PolskaKomentarz Internauty: Pieskie Życie

Komentarz Internauty: Pieskie Życie

Czy naprawdę coś strasznego musi się stać, lub musi ktoś zginąć aby ludzie sprawujący władzę zauważyli jakiś poważny problem? Jestem policjantem, mam niełatwą pracę i proszę mi wierzyć, aż nadto powodów by tak pisać. Po zabiciu policjanta w Parolach "zmieniono" przepisy dotyczące użycia przez policjantów broni, oraz "wymieniono" broń na nową. Oczywiście dużo krzyku i mało zmian, a nowej broni do komend przyszło po kilka sztuk, dla policjantów, którzy już dawno nie widzieli ulicy.

13.03.2003 16:41

Co do innego sprzętu jak lekkie kamizelki kuloodporne, system łączności i odpowiednie samochody - no cóż dużo można by mówić, mówić... mówić. Do tego nasi przełożeni, co chwila wymyślają jakieś "cudowne" sposoby na lepszą pracę policji. Ostatnio na przykład wymyślono pojedyncze patrole, jak to ktoś powiedział, będzie tak jak w USA. Tylko zapomniano, że tam jest zupełnie inny system prawny i ktoś, kto napada na policjanta musi się liczyć z tym, że może policjant użyć broni. A u nas? No cóż strzel do gościa, który chce cię pobić. Wynik będzie taki, że pójdziesz siedzieć, bo trzeba było użyć siły fizycznej, gazu itd. Czekać tylko kiedy jakiś policjant straci broń i będzie miał szczęście jeśli zachowa życie.

Kolejny pomysł to zwiększenie patroli pieszych. Wygląda dobrze, bo ludzie widzą policjantów na ulicy. Jednak nie przybyło policjantów, a jedynie zostawili samochody. Przykład z życia: w małym mieście jest 5 patroli, z czego 3 piesze. Jeden patrol jedzie do włamania, a drugi do wypadku. W tym czasie ktoś dzwoni i zgłasza interwencję domową. Dyżurny wysyła patrol pieszy, który jest jednak wolniejszy od pojazdu. Wszystko kończy się dobrze, ale jeśli zamiast interwencji domowej doszłoby do zagrożenia życia ludzkiego? Ktoś by zginął, bo policjanci nie dotarli na czas.

System szkoleń w Policji to praktycznie fikcja. Mało strzelań, żadnych szkoleń z zakresu technik interwencji, a o zwykłych ćwiczeniach fizycznych można pomarzyć. Niewielu jest policjantów uprawiających sporty, bądź dokształcających się w cywilnych uczelniach. Powody są trzy: niskie zarobki, czas pracy w różnych porach dnia no i jeśli chodzi o naukę trzeba mieć zgodę przełożonych - taką dostają tylko ci, którzy mają "układy".

Dochodzi do tego jeszcze system prawny, który nadal będzie umożliwiał składanie bezpodstawnych skarg na policjantów. Gdy po składaniu wielu wyjaśnień i udowadnianiu swojej niewinności okaże się, że skarga jest nieprawdziwa to gość, który złożył fałszywe zeznania może być spokojny - w Polsce można oczerniać policjantów, nic za to nie grozi.

Nie sądzę żeby w najbliższej przyszłości coś się zmieniło. Stare powiedzenie mówi "Nająłeś się na psa to szczekaj". Policjanci na ulicy nadal będą niedoszkoleni i niedouczeni, oraz słabo wyposażeni. (PIES)

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)