Kolejny wysłannik Busha jedzie na Bliski Wschód
Prezydent USA George W. Bush wysyła swych
przedstawicieli na Bliski Wschód, jednak unika określania
jakichkolwiek terminów, dotyczących osiągnięcia porozumienia
między Izraelem a Autonomią Palestyńską.
William Burns, zastępca sekretarza stanu USA do spraw Bliskiego Wschodu, udaje się w ten region we wtorek wieczorem. Prawdopodobnie w najbliższy weekend w jego ślady uda się szef CIA George J. Tenet. Administracja USA zamierza bowiem podjąć nowe działania w celu doprowadzenia do rozmów pokojowych.
W środę Bush ma się spotkać w Białym Domu z Tenetem, by nakreślić plan jego misji.
Tymczasem w kręgach administracji amerykańskiej rozważa się, czy przywódca Palestyńczyków Jaser Arafat chce i jest w stanie zahamować zamachy przeciwko Izraelowi oraz ile można osiągnąć z Arafatem jako przywódcą Autonomii Palestyńskiej - poinformował anonimowy przedstawiciel administracji. W Pentagonie i w biurze wiceprezydenta Dicka Cheneya myśli się o alternatywie dla Arafata.
Burns ma się zapoznać w czasie podróży z poglądami przedstawicieli Egiptu, Izraela, Palestyńczyków, Jordanii, Arabii Saudyjskiej, Syrii i Libanu na ten temat, podczas gdy Tenet będzie się skoncentrował na kwestiach bezpieczeństwa na Zachodnim Brzegu i w Strefie Gazy.
Amerykański sekretarz stanu Colin Powell powiedział we wtorek w Rzymie, że po powrocie Teneta i Burnsa z Bliskiego Wschodu oraz po innych konsultacjach USA zdecydują, jaki następny krok należy uczynić. (and)