Kolejny atak na ratowników. 60-latek odpowie przed sądem
60-letni mieszkaniec Torunia stanie przed sądem za agresję wobec ratowników medycznych i policjantów. Mężczyzna, będący pod wpływem alkoholu, groził i znieważał służby ratunkowe.
Co musisz wiedzieć?
- Co się wydarzyło? 60-letni mieszkaniec Torunia został oskarżony o naruszenie nietykalności cielesnej, znieważenie oraz kierowanie gróźb karalnych wobec ratowników medycznych i policjantów.
- Gdzie i kiedy doszło do incydentu? Do zdarzenia doszło w Toruniu, gdy karetka pogotowia została wezwana do leżącego w miejscu publicznym mężczyzny.
- Jakie są konsekwencje prawne? Mężczyźnie postawiono 10 zarzutów, a prokurator objął go dozorem policyjnym. Grozi mu kara do trzech lat więzienia.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Generał odpowiada Senyszyn. "W połowie się zgadzam"
Jak doszło do incydentu z ratownikami?
Karetka pogotowia została wezwana do 60-latka leżącego w miejscu publicznym. Trzech ratowników, którzy przybyli na miejsce, spotkało się z agresją ze strony mężczyzny. Jeden z ratowników został kopnięty, a drugi uderzony pięścią. Mężczyzna używał również obraźliwych i wulgarnych słów oraz groził ratownikom pozbawieniem życia.
Jakie były reakcje policji?
Po wezwaniu policji, mężczyzna groził również funkcjonariuszom. Badanie trzeźwości wykazało, że miał 2,7 promila alkoholu w organizmie. Został zatrzymany i przewieziony do policyjnego aresztu. Po wytrzeźwieniu przedstawiono mu 10 zarzutów, w tym dwa dotyczące naruszenia nietykalności cielesnej ratowników oraz trzy związane ze znieważeniem.
Mł. asp. Sebastian Pypczyński z toruńskiej policji poinformował, że podejrzanemu grozi kara do trzech lat pozbawienia wolności. Prokurator zdecydował o objęciu go dozorem policyjnym.