Kolejny atak na most Krymski? Przeprawa została zamknięta
Trwa kolejny atak na most Krymski - podają ukraińskie źródła na Telegramie. Strona rosyjska oficjalnie poinformowała jedynie o zamknięciu ruchu na przeprawie.
"Ruch pojazdów na moście Krymskim jest tymczasowo zablokowany" – informuje oficjalny kanał mostu Krymskiego na Telegramie.
Wcześniej we wtorek Służba Bezpieczeństwa Ukrainy wydała komunikat o eksplozji. Celem ataku miały być podpory przeprawy.
Atak na most Krymski
"SBU przeprowadziła nową, unikalną operację specjalną i po raz trzeci zaatakowała most Krymski, tym razem pod wodą" – przekazała służba na swej stronie internetowej.
W komunikacie wyjaśniono, że operacja trwała kilka miesięcy. "Agenci SBU zaminowali podpory tego nielegalnego obiektu. I dziś, bez żadnych ofiar wśród ludności cywilnej, o godzinie 4:44 rano pierwszy ładunek wybuchowy został zdetonowany!" – ogłosiła SBU.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Co z ustawą o liberalizacji aborcji? "Mamy taką, a nie inną koalicję"
Zgodnie z komunikatem, w wyniku eksplozji poważnie uszkodzone zostały podwodne podpory mostu na poziomie dna morskiego. Do ataku użyto 1100 kg materiałów wybuchowych w ekwiwalencie trotylowym.
"Most znajduje się de facto w stanie awaryjnym" – podkreśliła SBU.
Operację osobiście nadzorował szef SBU, generał Wasyl Maluk.
"Bóg kocha Trójcę, a SBU zawsze doprowadza swoje plany do końca i nigdy się nie powtarza. Wcześniej dwukrotnie uderzyliśmy w most Krymski – w 2022 i 2023 roku. Dziś kontynuowaliśmy tę tradycję już pod wodą. Nie ma miejsca dla żadnych nielegalnych obiektów Federacji Rosyjskiej na terytorium naszego państwa" - powiedział.
"Dlatego most Krymski jest całkowicie legalnym celem – zwłaszcza biorąc pod uwagę, że wróg wykorzystywał go jako logistyczną arterię do zaopatrywania swoich wojsk. Krym to Ukraina, a wszelkie przejawy okupacji spotkają się z naszą stanowczą odpowiedzią" – podkreślił szef SBU.
Most Krymski został zbudowany w latach 2016-2019 przez Rosję, która anektowała Krym w 2014 roku.
Kanał Rybar Telegram, powiązany z rosyjskim Ministerstwem Obrony twierdzi, że ukraińskie siły zbrojne najprawdopodobniej nie zaminowały mostu, lecz uderzyły w niego dronem podwodnym.