Kłopoty Polaków głosujących w Czechach
W Czechach Polacy uczestniczący w wyborach do Parlamentu Europejskiego mogą głosować w niedzielę w trzech komisjach: w Pradze, Ostrawie i Brnie. Zwłaszcza w Pradze, dokąd na długi weekend przybyli liczni turyści z Polski, wielu chcących wziąć udział w głosowaniu nie miało stosownych zaświadczeń.
13.06.2004 17:30
Z powodu braku zaświadczenia nie mógł głosować np. znany scenograf Allan Starski. Jak powiedział, w jego gminie udzielono mu informacji, że do głosowania za granicą wystarczy paszport.
"Takich przypadków mieliśmy więcej. Wiele osób powiedziało nam, że nie ma zaświadczeń, bo urzędnicy w gminach udzielali błędnych informacji. To przykre, ale nie mogliśmy umożliwić im głosowania" - powiedział przewodniczący komisji wyborczej w Pradze Jerzy Uziębło.
Z 40 Polaków, którzy zapisali się na liście wyborców w konsulacie polskim w Ostrawie, do godz. 16 głosowało 25 osób. "Z tego faktu nie można wyciągać jednak żadnych wniosków dotyczących zainteresowania wyborami, bo na listach znalazły się jedynie te osoby, które deklarowały, że wezmą udział w głosowaniu" - powiedział konsul Piotr Czarkowski.
Najmniejsze zainteresowanie towarzyszy wyborom w Brnie, gdzie spośród zarejestrowanych 38 osób do wczesnych godzin popołudniowych głosowała tylko jedna.
Lokale wyborcze w Czechach w wyborach polskich eurodeputowanych otwarte są od 8.00 do 20.00.