Kłopoty Air Polonia były do przewidzenia?
Miało być wspaniale. Wenecja już od 199 złotych, Paryż od 219, Ateny od 249. Będzie - jak wszystko na to wskazuje - lato spektakularnych upadłości biur podróży i powrotów z wakacyjnych wojaży na koszt ambasad i konsulatów - czytamy w "Życiu".
30.06.2004 | aktual.: 30.06.2004 10:11
Wprowadzenie zabójczych dla konkurencji cen w dobie, gdy LOT zainicjował podwyżki, zaowocowało rozkręceniem obrotów firmy do pułapu około 30 milionów dolarów i przejęciem 40 procent rynku czarterowego w Polsce w sezonie letnim, od 28 marca do 27 października. Już na początku roku, w momencie zawierania umów, szefowie Air Polonia musieli zdawać sobie sprawę, że podejmują wyzwanie, któremu nie będą w stanie podołać - informuje dziennik.
Zdaniem informatorów "Życia" mechanizm takiego działania był prosty. Z jednej strony chodziło o ściągnięcie z rynku jak największych pieniędzy i finansowanie firmy przyszłymi klientami, z sierpnia, września i października, z drugiej - o sztuczne "napompowanie" spółki, której obroty wzrosły do blisko trzydziestu milionów dolarów.
Drugi z elementów był istotny o tyle, że w międzyczasie rozpoczęto poszukiwanie inwestora strategicznego, który pokryłby długi firmy i sfinansował przeloty tych klientów, którzy wcześniej sfinansowali działalność firmy. Przy szczęśliwym zbiegu okoliczności ten - przypominający piramidę finansową - plan miał szanse powodzenia, bo zainteresowany przejęciem udziałów w Air Polonia się znalazł.
Szkopuł w tym, że długi rosły zbyt szybko, by nie zaszkodziło to bieżącej działalności firmy. Według naszych ustaleń na 1 kwietnia zobowiązania przeterminowane przekroczyły dwadzieścia milionów złotych i wpływy z biletów nie będą już w stanie ich wyrównać - informuje "Życie".
Więcej: * Życie - Kłopoty Air Polonia*