Kirgistan: dwaj aresztowani opozycjoniści w szpitalu
Dwaj kirgiscy opozycjoniści, umieszczeni na początku października w areszcie tymczasowym pod zarzutem próby zamachu stanu, zostali przewiezieni do szpitala - poinformował Państwowy Komitet Bezpieczeństwa Narodowego.
Przywódca kirgiskiej opozycyjnej partii nacjonalistycznej Ata Żurt (Ojczyzna) Kamczybek Taszijew został przewieziony w czwartek na obserwację do szpitala po ogłoszeniu bezterminowego strajku głodowego - głosi komunikat.
Generał Kubat Kodżonalijew, były prokurator wojskowy i były wiceszef Komitetu Bezpieczeństwa Narodowego, który wielokrotnie krytykował władze, został przewieziony "do krajowego centrum kardiologii, gdzie jest od lat leczony z powodu arytmii". Według Komitetu stan obydwóch hospitalizowanych jest stabilny.
Córka Kodżonalijewa powiedziała jednak mediom, że ojciec "znajduje się na reanimacji", a jego ciśnienie we wtorek znacznie wzrosło.
Obaj opozycjoniści zostali zatrzymani na początku października za "próbę przejęcia władzy siłą" i "nawoływanie do obalenia władz". Taszijew poprowadził 3 października manifestację, w której według różnych źródeł uczestniczyło od 500 do 1000 ludzi. Domagali się oni znacjonalizowania kanadyjsko-kirgiskiej kopalni złota Kumtor na południowym wschodzie kraju. Doszło do przepychanek z policją, która użyła granatów hukowych i gazu łzawiącego. Rannych zostało 12 osób, w tym dziewięciu policjantów.
Opozycja Kirgistanu domaga się nacjonalizacji kopalni Kumtor. Ta największa w Azji kopalnia rozpoczęła działalność w 1997 roku. Firma wydobywcza, której udziałowcami są kanadyjski koncern Centerra Gold i kirgiski rząd, to największe przedsiębiorstwo w Kirgistanie. - Nie jest sprawiedliwe, że ponad 90 procent dochodów kopalni idzie za granicę - powiedział podczas środowej manifestacji jeden z przedstawicieli partii Ata Żurt.
Na początku października nowy premier Kirgistanu Żantoro Satybałdijew zapowiedział, że kopalnia nie zostanie znacjonalizowana.