Pancerny pociąg już w Pekinie. Trwają spekulacje, kto nim przyjechał
We wtorek do Pekinu przybył pociąg, którym prawdopodobnie podróżował przywódca Korei Północnej Kim Dzong Un. W środę Kim weźmie udział w obchodach 80. rocznicy zakończenia II wojny światowej w Azji wraz z przywódcami między innymi Chin i Rosji.
Opancerzony pociąg, który wyruszył w poniedziałek z Pjongjangu, stolicy Korei Północnej, dotarł we wtorek po południu do dworca w Pekinie – około godziny 16 czasu lokalnego (10 w Polsce), informują niezależnie agencje Reuters, Kyodo i Yonhap. Nie wiadomo jednak, czy Kim Dzong Un rzeczywiście znajdował się na jego pokładzie.
Kim jest jednym z ponad 20 zagranicznych przywódców zaproszonych przez Xi Jinpinga na uroczystości z okazji 80. rocznicy zakończenia II wojny światowej w Azji, które Pekin określa jako zwycięstwo w Chińskiej Wojnie Ludowej, oporze przeciw japońskiej agresji i Światowej Wojnie Antyfaszystowskiej.
Według południowokoreańskiego wywiadu NIS istnieje możliwość, że w podróży z Kimem znajdują się jego żona Ri Sol Dzu oraz wpływowa siostra, Kim Jo Dzong, choć te informacje nie zostały oficjalnie potwierdzone. NIS potwierdziła natomiast, że charakterystyczny zielony pociąg północnokoreańskiego przywódcy przekroczył granicę z Chinami we wtorek nad ranem.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Złość narasta". Mówi, jak Chiny "sterują" Rosją
Szczegóły harmonogramu wizyty Kima pozostają nieznane, a w mediach pojawiają się spekulacje o możliwym, bezprecedensowym spotkaniu z Xi Jinpingiem i Władimirem Putinem. Ujawniono jedynie, że rosyjski przywódca zajmie miejsce po prawej stronie gospodarza, a Kim po lewej.
Kim Dzong Un w Chinach
Udział północnokoreańskiego przywódcy, którego kraj podlega surowym sankcjom, w tak prestiżowym wydarzeniu z udziałem innych światowych liderów uznawany jest za "historyczny moment" i symbol potencjalnych zmian w układzie sił geopolitycznych.
- Ta wizyta pokazuje, że Korea Północna jest akceptowana jako członek grupy narodów, której liderem są Chiny, a która obejmuje również Rosję – powiedział agencji AFP Christopher Green, specjalista ds. Półwyspu Koreańskiego w International Crisis Group. - Pokazuje to, że Chiny tolerują, choć niekoniecznie się z tego cieszą, obecne relacje między Koreą Północną a Rosją - ocenił ekspert.