Kim Dzong Un chce udobruchać Donalda Trumpa. Wysłał pojednawczy list
Przywódca Korei Północnej Kim Dzong Un zaproponował prezydentowi USA wznowienie dialogu na temat denuklearyzacji Półwyspu Koreańskiego. Dyktator zobowiązał się do niej latem tego roku, jednak porozumienie nie określało szczegółowego przebiegu tego procesu.
Wiadomość od przywódcy KRLD miała być przekazana Donaldowi Trumpowi kanałami dyplomatycznymi w piątek - podaje południowokoreański dziennik "Czoson Ilbo", który powołuje się na źródła dyplomatyczne.
Doniesień gazety nie potwierdzają ani Departament Stanu USA, ani ambasada amerykańska w Seulu. - Między Koreą Północną i Stanami Zjednoczonymi istnieją kanały, za pośrednictwem których odbywa się aktywna komunikacja - zaznaczył dziś rzecznik prezydenta Korei Płd. - Trudno mi powiedzieć, czy wymiana przybrała formę listu czy jakąś inną postać - dodał.
Rozmowy na linii Waszyngton-Pjongjang znajdują się w impasie od listopada, kiedy odwołane zostało nowojorskie spotkanie szefa amerykańskiej dyplomacji Mike'a Pompeo z Kim Yong Czolem, bliskim współpracownikiem Kima. Jak podaje Reuters, przywódca Korei Północnej pragnie przekonać Trumpa o swojej dobrej woli, podobnie jak w przypadku prezydenta Korei Południowej Mun Dze Ina. Do niego również wysłał list, w którym wyraził nadzieję na częstsze spotkania w przyszłym roku i wspólną pracę na rzecz denuklearyzacji Półwyspu Koreańskiego.
Zobacz także: Zobacz czy można oszukać wykrywacz kłamstw
Kim Dzong Un na czerwcowym szczycie z prezydentem USA Donaldem Trumpem w Singapurze wyraził gotowość do "całkowitej denuklearyzacji Półwyspu Koreańskiego” w zamian za gwarancje bezpieczeństwa dla swojego kraju. Jak donoszą liczne raporty, Korea Północna nie poczyniła jednak postępów we wspomnianym procesie, a nawet, być może, jeszcze rozwinęła swój arsenał atomowy.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl