Kim był Andrzej Samson?
Na wszystkich możliwych forach internetowych trwa ożywiona dyskusja, w której niestety przeważają głosy potępiające Go jako psychologa i jako człowieka. Niestety… Zastanawia mnie jedno - na jakiej podstawie i jakim prawem wydajecie Państwo sądy nad człowiekiem, którego w ogóle nie znacie? Czy ktokolwiek z Was, którzy jeszcze kilka dni temu żądaliście dla Niego kary śmierci, miał jakikolwiek kontakt z jego osobą ? Czytaliście jego książki o psychoterapii ? Czytaliście powieść „Miska szklanych kulek” którą napisał ?
Domyślam się, że całą wiedzę o Andrzeju SamsonieSamsonie czerpiecie jedynie z sensacyjnych doniesień prasy i telewizji. A przede wszystkim z wyemitowanego niedawno w TVN programu „UWAGA”. Czy naprawdę nie zdajecie sobie sprawy z tego, że program ten był jedną wielką manipulacją , której jedynym celem było przedstawienie Andrzeja Samsona jako chorego psychicznie, pozbawionego wszelkich uczuć, bezwzględnego potwora i pedofila. Dyskusja na jakikolwiek temat ma sens wyłącznie, kiedy rozmawia się o konkretach.
Dlatego pozwolę sobie zadać kilka konkretnych pytań:
- Dlaczego autorzy programu „UWAGA” nie podali daty przeprowadzenia wywiadu z Andrzejem Samsonem? (wywiad nagrano w październiku ub. roku, informacja o tym pojawiła się dopiero teraz na stronie uwaga.onet.pl)
- Dlaczego nie wyemitowano całego wywiadu, a jedynie wyrwane z kontekstu krótkie fragmenty Jego wypowiedzi?
- Dlaczego wywiad z Nim i cały program telewizja TVN pokazała dopiero po czterech miesiącach (!) , akurat w momencie uchylenia aresztu ze względu na zły stan zdrowia?
- Dlaczego w trakcie wywiadu filmowano Andrzeja Samsona kamerą wideo umieszczoną na biurku przy którym siedział, mimo że ekipa dysponowała również normalną kamerą? (efekt taki jest stosowany w przez operatorów w filmach grozy – wiadomo, że takie ujęcie zniekształca twarz filmowanej osoby i każdy wtedy wygląda jak potwór…)
- Czy nie było świadomą manipulacją dodanie do materiału muzyki rodem z horroru, i np. zbliżenia przerażonej twarzy dziecka?
- Jak z punktu widzenia psychologii i medycyny jest możliwe, że dzieci rzekomo molestowane przez Andrzeja Samsona w chwili zdarzenia były głęboko zaburzone, bez jakiegokolwiek kontaktu werbalnego z otoczeniem (to cytat z wypowiedzi rodziców ofiar), mogą teraz w sposób świadomy i wiarygodny być świadkiem w sprawie? - Czy ktokolwiek z Państwa widział "pornograficzne” zdjęcia robione przez Andrzeja Samsona, a jeśli tak, to co one dokładnie przedstawiały?
- Czy nadal ktoś ma wątpliwości co do złego stanu zdrowia Andrzeja Samsona w ostatnich tygodniach?
I jeszcze jedno pytanie: skoro Andrzej Samson prowadził badania nad pedofilią, to czy mógł cokolwiek zbadać nie dotykając w ogóle tego problemu? Nie wchodząc w temat dziecięcej pornografii, nie rozmawiając z pedofilami, nie próbując dociec dlaczego dzieci jest tak łatwo wykorzystać, co wtedy czują, jakie to ma dla nich skutki itd.? W trakcie wywiadu powiedział, że jest agnostykiem, człowiekiem wątpiącym. Wiele lat temu zastosował w prowadzonej przez siebie terapii kontrowersyjną, a jednocześnie nadspodziewanie skuteczną metodę leczenia "lejków”, dzieci z moczeniem nocnym (opartą właśnie na szklanych kulkach).
Zmagał się w swojej pracy z tematami, których z różnych względów inni starali się unikać. Jednym z takich tematów tabu jest właśnie pedofilia. Zastanawia mnie czy dziennikarze - zwłaszcza autorzy "UWAGI” nie mają żadnych wyrzutów sumienia... Oczywiście Andrzej Samson pewnie i tak by umarł. Pytanie tylko czy do tego, że stało się to właśnie teraz nie przyczyniła się rozpętana przez nich nagonka. Zanim decyzję podjął niezawisły sąd, dziennikarze, a za nimi znaczna część społeczeństwa, wydali wyrok skazujący. Na śmierć zawodową i społeczną. A także niestety, jak się okazało, na śmierć fizyczną.
I już zupełnie na koniec: nie jestem psychologiem. Przeczytałem wszystkie książki Andrzeja Samsona. Spotkałem się z nim osobiście w trakcie prowadzonej przez Niego terapii mojej córki kilka lat temu. Parę razy zetknąłem się też z nim na gruncie prywatnym. Samson nie był pedofilem. Skłonność do seksu z dziećmi jest dewiacją. I na co nikt niestety nie zwrócił uwagi, nie pojawia się nagle u normalnego mężczyzny po pięćdziesiątce. Mężczyzny, który w dodatku przez większą część zawodowego życia miał codzienny kontakt z dziećmi, leczył je, pomagał im w radzeniu sobie z problemami, któremu wielu pacjentów wiele zawdzięcza.
Ja i moja córka jesteśmy jednymi z tych osób. Dlatego czuje, że jestem mu winny tych kilka słów… Byłeś dobrym człowiekiem Andrzeju! I zapewniam Cię, że są jeszcze tacy jak ja. I że jest nas wielu! I będziemy o Tobie pamiętać.
Piotr