PolskaKazik poczeka, bo jego gitarzysta gra dla... papieża

Kazik poczeka, bo jego gitarzysta gra dla... papieża

Umiejętność odnalezienia się w każdych okolicznościach jest cechą pożądaną u większości muzyków. Mało który jednak ma okazję grać koncert dla fanów ciężkiego rocka zaraz po występie dla papieża. Przed takim wyzwaniem stanie w przyszły weekend gitarzysta Robert Friedrich: wczoraj poznański koncert Kazika Na Żywo został przełożony z 26 na 27 września, bo zaproszono go do Brna, na występ w trakcie wizyty papieża Benedykta XVI.

- Jesteśmy teraz z Arką Noego w Londynie, mamy jeszcze w planie koncert w Dublinie. Zaproszenie otrzymałem od czeskiego episkopatu - potwierdza popularny w wielu kręgach "Litza".

Miłośnicy heavy-metalu czczą Friedricha od dwudziestu lat, jako założyciela Acid Drinkers, członka Turbo, Flapjacka i wielu innych zespołów, grających męską, ostrą muzykę. W tym środowisku pseudonim "Litza" to synonim mistrza gitarowych riffów. Ale Robert ma też drugie, dużo łagodniejsze (pod względem muzycznym) oblicze, które symbolizuje Arka Noego - dziecięcy zespół, w którym śpiewa młode pokolenie Friedrichów i ich przyjaciele. To właśnie Arkę Noego zaproponowano na gwiazdę koncertu w Czechach.

Historia zatoczyła tym samym koło: 10 lat temu Friedrichowi zaproponowano stworzenie piosenki z okazji pielgrzymki Jana Pawła II. Tak powstał "Tato (Nie boję się, gdy ciemno jest)" - utwór, który uczynił z Arki najpopularniejszy zespół dziecięcy. A że jej Noe gra czasami metal? Fani nie mają nic przeciwko, episkopat także...

koncertpapieżkazik
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)