Katastrofy lotnicze uznane za wynik celowego działania pilotów
Francuscy śledczy oznajmili na konferencji prasowej w czwartek ustalili, że katastrofę samolotu Airbus A320 prawdopodobnie spowodował drugi pilot maszyny, który zamknął się w kabinie pod nieobecność głównego pilota i świadomie rozbił samolot we francuskich Alpach, w okolicach miejscowości Barcellonette. Choć teza o zbrodniczym czynie brzmi szokująco, to nie jest to pierwsza katastrofa, w której za celowego sprawcę uznano pilota samolotu. W historii odnotowano co najmniej pięć innych takich przypadków
Pilot celowo rozbił samolot
Francuscy śledczy oznajmili na konferencji prasowej w czwartek ustalili, że katastrofę samolotu Airbus A320 prawdopodobnie spowodował drugi pilot maszyny, który zamknął się w kabinie pod nieobecność głównego pilota i świadomie rozbił samolot we francuskich Alpach, w okolicach miejscowości Barcellonette. Choć teza o zbrodniczym czynie brzmi szokująco, to nie jest to pierwsza katastrofa, w której za celowego sprawcę uznano pilota samolotu. W historii odnotowano co najmniej pięć innych takich przypadków
Japan Airlines 350
9 lutego 1982 roku samolot DC-8 linii Japan Airlines rozbił się przy podejściu do lądowania na lotnisku w Tokio. Spośród 160 pasażerów lotu, śmierć poniosło 24. Wśród tych, którzy przeżyli, był główny pilot maszyny, Seiji Katagiri, który jako pierwszy wydostał się z maszyny, zostawiając. Jak się później okazało, to on był sprawcą wypadku, celowo wyłączając przed lądowaniem 2 z 3 silników samolotu. Widząc to, członkowie załogi starali się go powstrzymać, lecz było już wtedy za późno. Śledztwo wykazało, że Katagiri miał w przeszłości problemy psychiczne.
Royal Air Maroc 630
W sierpniu 1994 roku, samolot ATR-42 marokańskich linii Air Maroc z 44 osobami na pokładzie, rozbił się w górach Atlasu zaledwie 10 minut po wzbiciu się w powietrze. Nikt nie przeżył. Jak ustalili śledczy, winnym śmierci pasażerów był 32-letni pilot maszyny Junes Chajati, który tuż po starcie wyłączył autopilota, po czym celowo skierował . Nie wszyscy zgodzili się z wynikiem śledztwa: zdaniem marokański związku zawodowego pilotów, nie było dowodów uprawniających taką konkluzję.
SilkAir 185
Katastrofa boeinga 737 indonezyjskich linii SilkAir jest jedną z najbardziej tajemniczych katastrof lotniczych. 19 grudnia 1997 roku samolot ten lecący z Dżakarty do Singapuru rozbił się na rzece Musi w południowej Sumatrze, zabijając wszystkie 100 osób na pokładzie. Jak dotąd nie wiadomo dokładnie co było jego przyczyną. Najczęściej podawanym powodem jest jednak konkluzja do której doszli amerykańscy eksperci, według których do katastrofy doprowadził pilot samolotu, singapurski kapitan Tsu Way Ming. W wyniku śledztwa ustalono, że kapitan Tsu miał znaczne problemy finansowe, był skonfliktowany z resztą załogi, a na tydzień przed katastrofą wykupił ubezpieczenie na życie na kwotę 600 tys. dolarów, które miało wejść w życie dokładnie w dzień tragedii. Oficjalne śledztwo prowadzone przez Indonezję nie ustaliło jednak przyczyny wypadku.
EgyptAir 990
Kontrowersje krążą również wokół katastrofy z 31 października 1999. Lecący wówczas na trasie Los Angeles-Kair samolot egipskich linii lotniczych wpadł do Atlantyku u wschodnich wybrzeży USA, zabijając wszystkie 217 osób. Także i w tym przypadku nie ustalono oficjalnie przyczyny katastrofy, jednak jednak za najbardziej prawdopodobny scenariusz, amerykańska Narodowa Rada Bezpieczeństwa Transportu uznała celowe działanie pilota. Był nim 55-letni Gameel Al-Batuti, który w wyniku "nieprzyzwoitego zachowania" wobec jednej z pracownic EgyptAir dostał dzień wcześniej od przełożonych naganę wraz z obietnicą, że lot 990 będzie jego ostatnim w karierze. Przelatując nad oceanem, Batuti miał wyłączyć autopilota i skierować boeinga 767 wprost na wody Atlantyku. Jak zarejestrowało nagranie z czarnej skrzynki, podczas zniżania pilot cały czas powtarzał zdanie "Powierzam się Allahowi".
LAM Mozambique Airlines 470
Podobny bieg wypadków miał miejsce przed katastrofą embraera 190 mozambikańskich linii lotniczyk LAM 29 listopada 2013 roku. Samolot rozbił się na sawannie w namibijskim parku narodowym, pośród gwałtownych deszczów. Mimo, że początkowo to trudne warunki pogodowe uznano za przyczynę wypadku, to dalsze śledztwo ustaliło, że była ona efektem świadomego czynu pilota Herminio Fernandesa. Wykorzystując chwilową nieobecność drugiego pilota, Fernandes zmienił ustawienia autopilota tak, by leciał prosto na ziemię. Drugi pilot zdołał ostatecznie sforsować drzwi do kabiny, ale na uratowanie samolotu było już a późno. Zginęły wszystkie 33 osoby na pokładzie. Motyw działania pilota nie został ustalony. 14] The plane's intended altitude was reportedly changed three times from 38,000 feet (11,582 m) to 592 feet (180 m), the latter being below ground level, and the speed was manually adjusted as well.[15] The cockpit voice recorder captured several alarms going off during the descent, as well as repeated loud bangs on the
door from the co-pilot, who was locked out of the cockpit until shortly before the crash.[2][16]