Kaczyński ustąpi? "Nie zamierzam"
Jarosław Kaczyński nie wybiera się na polityczną emeryturę. - Nie zamierzam - odpowiedział, krótko na pytanie dziennikarza Wirtualnej Polski Patryka Michalskiego.
Do odejścia Jarosława Kaczyńskiego nawołuje intelektualny autorytet środowisk prawicowych prof. Andrzej Nowak. "Gotowość do odejścia jest miarą dojrzałości. Jarosław Kaczyński niestety nie sprostał już tej wielkiej odpowiedzialności, którą sam na siebie przyjął" - stwierdził wprost na łamach dwumiesięcznika "Arcana".
Dziennikarz Wirtualnej Polski Patryk Michalski zapytał prezesa PiS o jego stosunek do tych słów, i czy planuje już polityczną emeryturę.
- Nie zamierzam. Prof. Nowak w 2015 mówił to samo. A potem było 8 zwycięstw. To dobry omen - skomentował Kaczyński.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Pawłowska wypunktowana za skasowane wpisy. "Nie widzę hipokryzji"
- Bardzo go cenię, jako wybitnego intelektualistę, ale jeśli chodzi o politykę, ma kłopot -dodał prezes PiS, po czym jeszcze raz podkreślił, że "nie zamierza" odchodzić z polityki.
Odmówili Kaczyńskiemu
Zdaniem niektórych komentatorów życia politycznego autorytet Kaczyńskie w partii mocno ucierpiał w ostatnim czasie. Z informacji Wirtualnej Polski wynika, że nerwową atmosferę w PiS da się także odczuć na posiedzeniach partii. "Dawno nie widziano takiej sytuacji, że posłowie jawnie sprzeciwiają się woli szefa klubu PiS" - pisał dziennikarz Wirtualnej Polski Michał Wróblewski o posiedzeniu PiS.
Mimo nawoływań prezesa unijny komisarz rolnictwa Janusz Wojciechowski nie chce podać się do dymisji. Prezesowi PiS musiał przełknąć także gorzką pigułkę, jaką było przyjęcie przez Monikę Pawłowską mandatu po Mariuszu Kamińskim.
- O ile mi wiadomo, nie chce się podać do dymisji. Pan Wojciechowski przyszedł do nas z ZSL-PSL. To dla nas nauczka, że od tych środowisk trzeba trzymać się z daleka - stwierdził Kaczyński.
Podobnie jest z Moniką Pawłowską, która mimo sprzeciwu partii objęła mandat po Mariuszu Kamińskim. - Nie ma 461 posła w Sejmie, to non est; nie istnieje - stwierdził Kaczyński.