Julia Tymoszenko oskarżyła Wiktora Janukowycza o używanie "stalinowskich metod"
Julia Tymoszenko oskarżyła prezydenta Wiktora Janukowycza o używanie przeciwko niej "stalinowskich metod" - donosi agencja Reuters. Była premier Ukrainy twierdzi, że pracownicy więzienia zabrali jej urządzenie, którym kontrolowała poziom promieniowania w pomieszczeniach. Tymoszenko przekonuje, że w sali szpitala w Charkowie, w którym przebywała, poziom promieniowania był nadzwyczajnie wysoki. - Tylko Janukowycz jest w stanie podejmować specjalnie działania przeciwko mojemu zdrowiu i życiu - stwierdziła
Julia Tymoszenko tłumaczy, że zdecydowała się ujawnić te informacje po tym, gdy urzędnicy więzienni przeprowadzili przeszukanie w jej pokoju. Była premier twierdzi, że pracownicy więzienia zabrali jej kilka prywatnych rzecz, w tym urządzenie pomiarowe, którym zapisywała poziom promieniowania w pomieszczeniach. - To było godne najlepszych tradycji z 1937 roku - ironizowała.
Tymoszenko nie ujawniła, skąd miała urządzenie pomiarowe. Zdradziła jedynie, że zamierzała wkrótce przekazać je swojemu obrońcy, by ten mógł zaprezentować ich wyniki. Była premier przekonuje, że urządzenie już czterokrotnie wskazywało, że poziom promieniowania w pomieszczeniach, w których przebywała został przekroczony. Dodała także, że jest przekonana, że przeszukanie w jej pokoju nastąpiło z inicjatywy Wiktora Janukowycza, i miało na celu zabranie jej urządzenia.
Tymoszenko odsiaduje wyrok siedmiu lat więzienia po skazaniu w 2011 roku za nadużycia przy zawieraniu przez jej rząd umów gazowych z Rosją. Opozycyjna polityk sądzi, że jej wyrok inspirował Wiktor Janukowycz, z którym przegrała wybory prezydenckie w 2010 roku. Sąd Najwyższy w Kijowie odrzucił skargę kasacyjną od tego wyroku.