Janusz Palikot odebrał nagrodę Internautów WP
Janusz Palikot został wybrany przez Internautów Wirtualnej Polski Człowiekiem Roku 2008. Znany i popularny wśród naszych czytelników polityk odebrał statuetkę i podziękował za oddane na niego głosy. - Nie spodziewałem się tej nagrody. Jest ona dla mnie ważna, bo otrzymałem ją od Internautów, a nie od krytyków. Chętnie nawiążę współpracę z Waszym portalem - powiedział Palikot.
Janusz Palikot wygrał z takimi kandydatami do nagrody jak: Lech Kaczyński, Irena Sendler, Barack Obama, Dalajlama, Lech Wałęsa, o. Mogielski, rodzina Olewników, Aleksander Wolszczan, Dmitrij Miedwiediew.
W poprzednich latach Internauci WP wybrali na Człowieka Roku: Jana Rokitę, Otylię Jędrzejczak, Donalda Tuska, Raula Lozano i Władysława Bartoszewskiego.
Tegoroczny laureat nagrody to bez wątpienia najbardziej barwny polski polityk. Z wykształcenia jest filozofem, a od dwóch kadencji posłem Platformy Obywatelskiej.
Janusz Palikot jest także najbogatszym polskim posłem na liście 100 najbogatszych Polaków tygodnika "Wprost". Pierwszy milion zarobił na początku lat 90. na produkcji drewnianych palet do transportu alkoholi.
Popularność zdobył jednak nie jako biznesmen, ale dzięki swojemu... językowi, którego chętnie używa w wypowiedziach dotyczących przeciwników politycznych. Nikt inny tak jak on tak obrazowo i dosadnie nie nazywa rzeczy po imieniu. To powiew świeżości w polskiej polityce. Pyta o to, o co inni boją się zapytać i, choć wzbudza wiele kontrowersji i emocji, jego rola jest przez wielu Polaków oceniana pozytywnie. Palikot porusza ważne sprawy, choć w niecodzienny sposób.
Podczas konferencji programowej PO w 2007 roku wystąpił w koszulce z napisami "jestem gejem", "jestem z SLD". Chciał w ten sposób wskazać rolę, jaką odgrywać powinna Platforma w polityce – obrońcy mniejszości i "słabych".
Podczas konferencji prasowej poświęconej sprawie lubelskich policjantów oskarżonych o zgwałcenie i molestowanie seksualne, przemawiał trzymając w jednej ręce silikonowego penisa, a w drugiej pistolet. Tłumaczył, że były to ówczesne symbole prawa i sprawiedliwości w Polsce oraz symbole policji w Lublinie.
W lipcu 2008 roku w TVN24 powiedział: "uważam prezydenta Lecha Kaczyńskiego za chama". Sąd Okręgowy w Warszawie oddalił jednak zażalenie Kancelarii Prezydenta RP w sprawie tej wypowiedzi.