J. Kaczyński: nie ma problemu zmiany premiera
Prezes PiS Jarosław Kaczyński w rozmowie z "Rzeczpospolitą" dementuje krążącą od poniedziałku plotkę dotyczącą zmiany na stanowisku premiera. Stwierdził, że nie ma w tej chwili żadnych racjonalnych przesłanek do zmiany na tym stanowisku.
Czy rozmawiał pan z Andrzejem Lepperem i Romanem Giertychem o wymianie premiera?
Jarosław Kaczyński: - Po raz pięćdziesiąty szósty to prostuję. W ten poniedziałek rozmawialiśmy tylko na temat aneksu do paktu stabilizacyjnego. Byli przecież przy tym dziennikarze, widzieli, że cała rozmowa trwała parę minut.
Kategorycznie pan temu zaprzecza?
- Oczywiście. Nie ma w tej chwili żadnego problemu zmiany premiera. Nie ma żadnych racjonalnych przesłanek, by taki problem istniał.
A czy kwestia ustawy o Wojskowych Służbach Informacyjnych nie jest przejawem jakiegoś sporu? W rządzie w tej sprawie jest kryzys, więc prezydent przejął inicjatywę.
- Był rzeczywiście spór między dwoma ministrami i prezydent postanowił to przejąć, by sprawę załatwić szybko. Uznał, że to zbyt długo trwa. A premier się chętnie zgodził, by mieć problem z głowy. To jestcała sprawa. To nie symptom żadnego kryzysu, tylko przejaw merytorycznego i prawnego sporu między ministrami. Poza tym, jeżeli chcemy to naprawdę odnowić, może lepiej, by ustawa powstawała w ogóle bez żadnego związku z wojskiem. A ja, powtarzam to jeszcze raz, jestem z pozycji premiera i z tego, co mu się udało zdziałać, bardzo zadowolony. Mówiłem o tym wielokrotnie.
Czy teoretycznie może zajść taka okoliczność, że wymiana premiera będzie jednak konieczna?
- Teoretycznie to wszystko może się zdarzyć. Może piorun strzelić pewnego dnia w Sejm. Albo w niektóre redakcje, za to, że tak łgają. To jest coraz bardziej prawdopodobne.
Ten piorun będzie miał jakieś konkretne źródło?
- Będzie pochodził z nieba, choć to głównie problem elektryczny. Ale w tym jestem słaby. Wiem jednak, że z tym piorunem może być związany gniew Boży. (PAP)