Irlandia: Polka chce przed śmiercią wrócić do Polski
Śmiertelnie chora 27-letnia Marta Sałacka, mieszkająca obecnie w okolicach Limerick, chce wrócić do Polski, aby umrzeć w otoczeniu najbliższych. Lekarze dają kobiecie zaledwie kilka tygodni życia. Przyjaciele młodej Polki desperacko zbierają pieniądze na koszty transportu.
19.10.2012 | aktual.: 05.12.2012 18:01
27-latka, matka i żona, mieszkająca wraz z rodziną w Irlandii, cierpi na białaczkę. Walka z chorobą trwa już długo. Niestety, leczenie nie przynosi zadowalających rezultatów. Stan Marty pogarsza się, lekarze dają jej zaledwie kilka tygodni życia. Marta chciałaby odejść w otoczeniu najbliższych, chce wrócić do Polski.
20 tys. euro na powrót do Polski
Niestety, stan zdrowia uniemożliwia kobiecie podróż rejsowym samolotem. Przyjaciele i znajomi Marty i jej rodziny desperacko walczą z czasem i pomagają w zbiórce 25 tys. euro, które przeznaczone będą na koszty transportu chorej kobiety do ojczyzny. Rozważane były też inne sposoby przewozu 27-latki, w tym nawet 40-godzinna podróż karetką przez całą Europę. Niestety w takim przypadku mąż Marty nie mógłby jechać razem z nią w karetce.
Polka dwa miesiące temu poddana była zabiegowi przeszczepu szpiku. Cały czas trwały też sesje chemioterapii. Rosły nadzieje na wygraną z chorobą. Niestety, w ubiegłym tygodniu lekarze potwierdzili, że rak rozprzestrzenia się. Prognozy są bardzo pesymistyczne.
Zbiórka pieniędzy w internecie w ciągu pierwszych trzech dni przyniosła już datki ze strony 140 osób. Na koncie jest już ponad 18 tys. euro. Jedna z osób o wielkim sercu wpłaciła nawet 250 euro. Organizatorzy zbiórki założyli już osobne konto bankowe przeznaczone na zbiórkę. Wpłat jest coraz więcej. Nie są one duże, ale najważniejsze, że grono ludzi dobrej woli powiększa się.
- Marta to zwyczajna dziewczyna, która niedawno zaczęła swoje życie w Irlandii. Chciała tu znaleźć szczęście dla siebie i swojej rodziny. Niestety wszystko wskazuje na to, że nie będzie jej to dane. Cały czas zbieramy środki, hojność ludzi jest bardzo duża. Wierzymy, że nam się uda - mówi jeden z przyjaciół Polki.
Lekarze nie mogą nic więcej zrobić
27-latka, matka 4-letniego Nikodema, pochodzi z Gorzowa Wielkopolskiego. Pierwsze oznaki dwóch rodzajów białaczki zdiagnozowano u niej w marcu tego roku. Przez ten czas Marta dzielnie walczyła z chorobą, wierzyła, że uda się jej wygrać tę walkę. Tragiczne wieści pojawiły się osiem dni temu. Lekarze obecnie twierdzą, że może żyć jeszcze przez kilka miesięcy, ale niewykluczone, że będzie to tylko kilka tygodni.
- Lekarze mówią, że nic więcej nie są już w stanie dla niej zrobić. Marta cierpi na ostrą białaczkę limfoblastyczną i ostrą białaczkę szpikową - mówi jeden z przyjaciół rodziny.
Aby wspomóc zbiórkę pieniędzy na rzecz Marty wystarczy zalogować się na stronie:* gofundme.com*
lub wpłacić na konto:
Monika Habrych
a/c 17134689,
sort code 904317,
Bank Of Ireland,
94 O’Connell Street, Limerick
Małgorzata Słupska