Irak bez suwerenności w Internecie
30 czerwca, kiedy koalicja przekaże
władzę tymczasowemu rządowi irackiemu, Irak odzyska status
suwerennego państwa. Ta suwerenność nie znajdzie jednak na razie
wyrazu w Internecie - pisze Associated Press.
25.06.2004 | aktual.: 25.06.2004 11:01
Każdy kraj, a czasem nawet region, ma swój dwucyfrowy kod, kończący adresy internetowe (".pl" dla Polski, ".at" dla Austrii itd.). Jest nawet ".ps" dla terytoriów palestyńskich. Ale kod zarezerwowany dla Iraku - ".iq" - utknął w labiryncie biurokracji. Firma, która administruje irackimi domenami internetowymi, jest jednak w USA oskarżona o łamanie sankcji przeciwko Libii i Syrii oraz o udzielanie pomocy finansowej ekstremistom islamskim z palestyńskiej organizacji Hamas.
Jest to firma InfoCom z siedzibą w Teksasie. Dopóki nie skończy się proces jej pracowników, ".iq" pozostanie niedostępne dla Iraku. Muzeum w Bagdadzie musi się posługiwać tymczasowym adresem internetowym http://the.iraq.museum, w odróżnieniu np. od Luwru, w którego adresie od razu widać Francję - www.louvre.fr.
Do czasu odblokowania ".iq" przez ICANN (Internet Corporation for Assigned Names and Numbers) Irakijczykom pozostają kody międzynarodowe, takie jak ".org", ".net", czy ".com". Będzie tak do czasu zakończenia postępowania przeciwko InfoCom.
Do ICANN, sprawującej m.in. nadzór nad administratorami domen internetowych, zgłaszają się chętni do przejęcia administrowania kodem ".iq". Pewien amerykański biznesmen irackiego pochodzenia zobowiązał się nawet robić to za darmo, a jednocześnie pomagać Irakijczykom w zakładaniu portali internetowych. Na razie sprawa jest jednak zawieszona.