Hołownia w Sejmie. "15 października nie miało prawa się wydarzyć"
- 15 października wydarzyło się coś, co nie miało prawa się wydarzyć – mówił w Sejmie Szymon Hołownia, przypominając o rocznicy wyborów parlamentarnych z 2023 roku. Marszałek podkreślił, że tamten dzień przyniósł "wielką polityczną i społeczną zmianę" oraz podziękował wyborcom za rekordową frekwencję.
15 października, a datę tę odmieniamy przez wszystkie przypadki w polskiej polityce. Niektórzy chcą bardzo zastąpić ją datą 13 grudnia. Nic dziwnego, że mają takie akurat skojarzenia, ale my trzymamy się 15 października. 15 października wydarzyło się coś, co zdaniem wszystkich jęczybułów powiem to wprost komentatorów, smerfów marudów nie miało prawa się wydarzyć -mówił Szymon Hołownia podczas konferencji prasowej.
Według marszałka, właśnie wtedy "dokonała się wielka polityczna zmiana w Polsce, ale nie tylko polityczna, również społeczna". Hołownia zaznaczył, że wśród Polaków "pojawiła się znowu nadzieja wśród całej tej beznadziei, która przez 8 lat tylu z nas doprowadzała do marazmu"
Marszałek podkreślił znaczenie wysokiej frekwencji wyborczej – na poziomie 75 procent – jako dowodu dojrzałości obywatelskiej, przypominając, że jej wynik – 14,4 procent – był kluczowy dla zmiany układu sił w Sejmie. – A pozwólcie Państwo, że ja szczególnie podziękuję każdemu i każdej z tych 3 milionów 110 tysięcy 670 wyborców i wyborczych, którzy tego dnia zagłosowali na Trzecią Drogę (…) Bo bez nas nie byłoby zwycięstwa w tych wyborach, bez nas nie byłoby tego rządu– podkreślił.
Wyborcy KO odpłynęli. Schetyna chce trafić do młodych
– Dziękujemy Wam z całego serca, niezależnie od tego, na kogo głosowaliście. 75% frekwencji pokazuje, że Polacy są odpowiedzialnym narodem, że naprawdę wiemy, kiedy jest moment, kiedy trzeba wziąć odpowiedzialność za nasz wspólny dom – mówił.
Hołownia szczególnie podziękował wyborcom Trzeciej Drogi, przypominając, że jej wynik – 14,4 procent – był kluczowy dla zmiany układu sił w Sejmie. – A pozwólcie Państwo, że ja szczególnie podziękuję każdemu i każdej z tych 3 milionów 110 tysięcy 670 wyborców i wyborczych, którzy tego dnia zagłosowali na Trzecią Drogę (…) Bo bez nas nie byłoby zwycięstwa w tych wyborach, bez nas nie byłoby tego rządu– podkreślił.
W dalszej części wystąpienia marszałek odniósł się zarówno do koalicjantów, jak i do opozycji. – Dziękuję naszym partnerom z koalicji – Koalicji Obywatelskiej, Lewicy, Polskiemu Stronnictwu Ludowemu. Nie zawsze było łatwo i nie zawsze będzie łatwo, ale tworzymy zespół, który razem wypracował naprawdę wiele – mówił.
– Myślę, że co najmniej 20 czy może 30 procent naszych kontaktów z przedstawicielami drugiej strony to kontakty konstruktywne. Na szczeblu lokalnym to szukanie wspólnych rozwiązań dla ludzi – dodał, apelując o współpracę ponad politycznymi podziałami.
Hołownia o Polsce 2050: nie damy się podzielić
Na sam koniec Hołownia zwrócił się do działaczy swojej partii, Polski 2050, mówiąc o jej miejscu w krajowej polityce i wewnętrznej sile wspólnoty.
– Bardzo się cieszę, że jesteście i to już rzeczywiście na koniec słowo o Polsce 2050. (…) Stoimy tutaj razem i nie damy się podzielić. (…) Byłoby koszmarem, gdyby nasza partia zamieniła się w jedną z tych zamordystycznych partii liderskich, które widzimy na polskiej scenie politycznej. My jesteśmy grupą ludzi, którzy umieją ze sobą rozmawiać, którzy umieją razem zjeść pizzę. (…) Polska 2050 na scenie politycznej jest, pozostanie, a już dziś można powiedzieć, że zrobiła rzeczy, których żadnemu z tych ruchów trzecich nie udało się zrobić – mówił Hołownia.
Marszałek podkreślił, że jego ugrupowanie "ma prawo czuć się dumne z tego, co osiągnęło", ale musi też pamiętać, że "na plecach czuje gorący oddech wyborców" przed nadchodzącymi wyborami.