Hiszpania na tropie czarnej pantery. Mieszkańcy są przerażeni

Hiszpania - to tu kilka dni temu w pobliżu miasta Ventas de Huelma koło Grenady zauważona została czarna pantera. Przed grasującym zwierzęciem jako pierwsza ostrzegła Rada Miasta.

Mieszkańcy są przerażeni, dlatego władze zaangażowały w poszukiwania wszystkie możliwe służby. Czarna pantera jest wypatrywana z lądu i z powietrza. Gwardia Cywilna wykorzystuje w tym celu nawet swój śmigłowiec.

Jak donosi "El Pais", istnieniu czarnej pantery zaprzecza co prawda Instytut Zbrojny, jednak ten region Hiszpanii jest wciąż przeszukiwany przez patrole cywilne oraz wojskowe.

Jak doszło do obserwacji zwierzęcia? Jako pierwsza czarną panterę zauważyło dwoje młodych osób, która wybrała się na spacer poza granice miasta. W odległości 300 metrów od Ventas de Huelma poruszać się miało czarne wielkie zwierzę.

Spacerowicze natychmiast poinformowali straż i władze miasta, które wszczęły alarm i zorganizowały patrole.

Od piątku czarna pantera poszukiwana jest na lądzie i w powietrzu. Do akcji, poza śmigłowcem, włączono m.in. noktowizory i specjalne roboty, które pomagają w przeczesywaniu terenu. - Mamy zeznania ludzi, którzy twierdzą, że widzieli to zwierzę, ale nie znaleźliśmy żadnego śladu - przekazał "El Pais" rzecznik Służby Ochrony Przyrody.

Informacja ta uległa już jednak zmianie. Jak przekazał burmistrz hiszpańskiego miasteczka, oprócz pary zwierzę widział już także członek Gwardii Cywilnej. Znaleziono też ślady, które przypominają te należące do czarnej pantery.

Do sieci trafiło też zdjęcie zrobione we wtorek 15 września. Jego autentyczności nie potwierdzają jednak służby. Kolejny etap poszukiwań ma odbywać się o zmierzchu, kiedy czarna pantera jest najbardziej aktywna.

Źródło: "El Pais"