Grzegorz Kołodko: chcę być skuteczny
Ja bynajmniej nie chcę robić rewolucji, natomiast chcę robić zmiany takie, które są niezbędne z punktu widzenia przetoczenia się pewnej masy krytycznej. I być może, że ktoś wolałby, żeby tu i ówdzie być bardziej radykalnym, ale ja przede wszystkim chcę być skutecznym - powiedział wicepremier, minister finansów Grzegorz Kołodko w radiowych "Sygnałach Dnia".
05.03.2003 | aktual.: 05.03.2003 10:08
Sygnały Dnia: Rozpadła się koalicja rządowa. Jaki to będzie miało wpływ na to, co Pan proponował dzień wcześniej?
Grzegorz Kołodko: No cóż, na pewno będzie miało wpływ, ale program, który zaprezentowałem – sama nazwa zresztą to sugeruje – dotyczy naprawy finansów Rzeczypospolitej. I to nie jest program ani partyjny, ani koalicyjny. To jest program narodowy. Dlatego liczę, że w pierwszej fazie (ona już trwa) odbędziemy spokojną, rzeczową, konkretną debatę, jak naprawiać finanse Rzeczypospolitej, żeby lepiej się miały nasze własne finanse, każdej polskiej rodziny, każdego polskiego przedsiębiorstwa. I liczę na to, że reformatorskie grupy w Parlamencie, nie tylko te w koalicji dzisiaj, w rządzącym u grupowaniu i ich bezpośrednich sojusznikach, ale także w opozycji, poprą to. Bo jeśli ktoś jest uczciwy, a ja jestem przekonany, że dotyczy to jeśli nie wszystkich, to przytłaczającej większości naszych parlamentarzystów, i mądry, co też dotyczy bez mała wszystkich, no to musi poprzeć te rozwiązania, tym bardziej że bardzo wiele przecież postulatów, sugestii, propozycji zawartych w tymże programie naprawy finansów
Rzeczypospolitej wychodzi także z tego, co sugerowały a to Platforma Obywatelska, a to Samoobrona, a to...
Sygnały Dnia: Ale to nie jest tak, Panie Premierze, że jak ktoś jest uczciwy, to jest za Pana projektem, a jak ktoś jest przeciwny, to jest nieuczciwy? To nie można wprost wyciągnąć takiego wniosku?
Grzegorz Kołodko: A nie, nie, nie, na pewno takiego wniosku nie można wyciągnąć, bynajmniej. Natomiast ja uważam, że nieuczciwy jest ktoś, kto mówi, że trzeba np. coś zmienić z A na B, a w sytuacji, kiedy przychodzi Minister Finansów Rzeczypospolitej i mówi: Dobrze, to w takim razie zmieniamy to z A na B, teraz ten sam ktoś mówi: Nie, ja myślałem zupełnie o czymś innym, należy zmienić to na X albo na Y, albo na Z. Otóż ja proponuję, żeby być konsekwentnym i w tym sensie także uczciwym. A np. jeśli chodzi o kwestie uproszczenia systemu podatkowego poprzez eliminację wszystkich zbytecznych zwolnień i ulg albo zmiany odnośnie do funkcjonowania funduszy celowych czy agencji, albo – co jest bardzo dla nas ważne, to jest przecież najważniejsze w planie naprawy finansów Rzeczypospolitej – przygotowanie ojczyzny, gospodarki do jak najbardziej dla nas korzystnej absorpcji funduszy strukturalnych, że jeśli ktoś to postulował wcześniej, nawet z kręgów opozycyjnych, to teraz będzie popierał przedłożenia rządowe.
Wobec tego...
Sygnały Dnia: Czyli nie boi się Pan dyskusji w Sejmie, tak?
Grzegorz Kołodko: Nie to, że się nie boję. Ja na nią, oczywiście, oczekuję i nawet byłbym zainteresowany, gdyby była możliwość odbycia pewnej debaty programowej, nie o konkretnych zapisach, bo o tym będziemy dyskutować w Parlamencie, na sesjach plenarnych, w komisjach, a także w Senacie, jak już będą rządowe przedłożenia projektów ustaw, żeby na ten temat podyskutować już wcześniej co do kierunków, co do zasad. I ja wręcz oczekuję na taką dyskusję. I jeśli będą lepsze propozycje ze strony poszczególnych parlamentarzystów, grup, ugrupowań, partii, to z pewnością rząd premiera Millera, jak zawsze, chętnie z propozycji mądrych skorzysta.
Sygnały Dnia: Spotkał się Pan z takim może nie tyle zarzutem, co z taką opinią, że propozycje, które Pan przedstawił, są zbyt mało radykalne?
Grzegorz Kołodko: No nie, ja sądzę, że raczej dominuje opinia... nawet jedna z gazet, zdaje się, zamieściła relację pod tytułem "Rewolucja Kołodki". Ja bynajmniej nie chcę robić rewolucji, natomiast chcę robić zmiany takie, które są niezbędne z punktu widzenia przetoczenia się pewnej masy krytycznej. I być może, że ktoś wolałby, żeby tu i ówdzie być bardziej radykalnym, ale ja przede wszystkim chcę być skutecznym. Dla mnie najważniejsze jest to, żeby znowu nie mylić celów ze środkami i pamiętać, że ta naprawa finansów Rzeczypospolitej – jak to podkreślam – jest też traktowana instrumentalnie. Dla mnie to nie jest celem samym w sobie, tylko instrumentem do podniesienia efektywności polskiej gospodarki i powrót na ścieżkę szybkiego wzrostu, gdyż tylko w ten sposób można poprawiać warunki materialne życia ludności, konkurencyjność polskich firm. Więc tam, gdzie trzeba być radykalnym, to jestem bardzo radykalny i liczę na to, że będę tutaj poparty także przez partie opozycyjne, skoro czasami myślimy podobnie
i chcemy osiągnąć zbliżone efekty. A tam, gdzie można być łagodnym, ale konsekwentnym, w taki właśnie sposób należy działać. (Polskie Radio/mk)
Rozmawiali: Krzysztof Grzesiowski i Henryk Szrubarz