Greenpeace musi zapłacić 667 mln dolarów. Wyrok sądu

Greenpeace ma zapłacić 667 mln dolarów odszkodowania firmie Energy Transfer za protesty przeciwko rurociągowi Dakota Access.

Protest przeciwko budowie rurociągu Dakota Access w 2017 roku
Protest przeciwko budowie rurociągu Dakota Access w 2017 roku
Źródło zdjęć: © Getty Images | 2017 Anadolu Agency
Paweł Buczkowski

Co musisz wiedzieć?

  • Greenpeace został zobowiązany do zapłaty 667 mln dolarów odszkodowania firmie Energy Transfer za szkody związane z protestami przeciwko budowie rurociągu Dakota Access.
  • Sąd w Dakocie Północnej uznał, że organizacja finansowała protesty, które zakłócały budowę i powodowały straty materialne.
  • Greenpeace planuje złożyć apelację, twierdząc, że proces jest atakiem na wolność słowa.

Dlaczego Greenpeace musi zapłacić?

Organizacja ekologiczna Greenpeace została uznana przez sąd w Dakocie Północnej za winną finansowania protestów przeciwko budowie rurociągu Dakota Access. Energy Transfer, firma zajmująca się transportem ropy i gazu, oskarżyła Greenpeace o zakłócanie budowy i rozpowszechnianie dezinformacji. Sąd przyznał firmie odszkodowanie w wysokości 667 mln dolarów.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Przesmyk suwalski jest bezpieczny? "Sytuacja nie jest spokojna"

Jakie były zarzuty?

Zarzuty wobec Greenpeace obejmowały zniesławienie, naruszenie własności prywatnej oraz udział w spisku. Deepa Padmanabha, prawniczka Greenpeace, podkreśliła, że organizacja działa na rzecz obrony praw poprzez pokojowe protesty. Trey Cox, adwokat Energy Transfer, stwierdził, że protesty były "brutalne i destrukcyjne" i nie mieszczą się w ramach prawnie chronionej wolności wypowiedzi.

Co dalej z wyrokiem?

Greenpeace zapowiedział złożenie apelacji od wyroku, twierdząc, że proces jest atakiem na wolność słowa. Organizacja uważa, że jej rola w protestach była marginalna. Energy Transfer z kolei uważa, że wyrok jest jasnym sygnałem, że działania Greenpeace były nieakceptowalne i sprzeczne z normami społecznymi.

Jakie były skutki protestów?

Protesty przeciwko budowie rurociągu Dakota Access były szeroko popierane przez organizacje ekologiczne i plemiona rdzennych Amerykanów. Obawiano się, że inwestycja może doprowadzić do skażenia lokalnych źródeł wody i pogłębić zmiany klimatyczne. Mimo sprzeciwu, projekt został ukończony w 2017 r., a rurociągiem transportowane jest około 40 proc. ropy naftowej wydobywanej w regionie Bakken w Dakocie Północnej.

Źródło artykułu:PAP

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (5)