Pogodowy armagedon. Wstrzymane pociągi, rolnicy ze stratami
Rolnicy liczą straty po gradobiciu, które przeszło nad Tarnogrodem, natomiast po nawałnicy w Puławach wstrzymany został ruch pociągów. MSWiA podało, że w piątkowy wieczór strażacy z województwa lubelskiego odebrali blisko 370 zgłoszeń związanych z opadami deszczu i silnym wiatrem. Pogoda dała się we znaki także w innych regionach kraju, między innymi na Podkarpaciu.
Co musisz wiedzieć?
- Gradobicie w Tarnogrodzie: Rolnicy zgłaszają poważne straty w uprawach rzepaku i porzeczki po gradobiciu, które trwało około 15 minut.
- Nawałnica w Puławach: Zerwana trakcja kolejowa i połamane drzewa spowodowały wstrzymanie ruchu pociągów oraz uszkodzenia infrastruktury miejskiej.
- Interwencje strażaków: W województwie lubelskim strażacy odebrali blisko 370 zgłoszeń, z czego najwięcej dotyczyło połamanych drzew i zalanych pomieszczeń.
Rolnicy liczą straty po gradobiciu
Rolnicy z okolic Tarnogrodu zmagają się z ogromnymi stratami po gradobiciu, które przeszło przez region. Burmistrz Tarnogrodu, Paweł Dec, podkreślił, że skala zjawiska była nieoczekiwana.
- Każdy się spodziewał, ale nikt się nie spodziewał takiej skali, takiego gradu. Zapowiada się tragedia dla rolników – powiedział Dec.
Gradobicie zniszczyło znacznie m.in. uprawy rzepaku i porzeczki. Burmistrz planuje złożyć wniosek do wojewody o powołanie komisji do szacowania strat.
Zerwana trakcja kolejowa, powalone drzewa
W Puławach nawałnica spowodowała poważne utrudnienia w ruchu kolejowym. Prezydent miasta, Paweł Maj, poinformował, że z powodu zerwanej trakcji kolejowej wstrzymano ruch pociągów.
- Wiem o zerwanym dachu budynku jednorodzinnego. Drzewa leżą także na miejskich orlikach, na placach zabaw, przy przedszkolach, szkołach, na obiektach rekreacyjnych - wyliczał Maj. Połamane drzewa uszkodziły również samochody i linie energetyczne, co spowodowało przerwy w dostawie prądu w niektórych dzielnicach.
370 interwencji strażaków
Rzecznik MSWiA, Jacek Dobrzyński, poinformował, że strażacy w województwie lubelskim odebrali blisko 370 zgłoszeń związanych z opadami deszczu i silnym wiatrem. Najwięcej interwencji miało miejsce w powiecie puławskim, gdzie dominowały szkody wywołane przez silny wiatr.
- Do chwili obecnej nie odnotowano osób poszkodowanych - podał Dobrzyński. Rzecznik KW PSP w Lublinie, mł. kpt. Tomasz Stachyra, dodał, że większość zgłoszeń dotyczyła połamanych drzew i konarów, a także zalanych pomieszczeń.
Nawałnice i gradobicia także w innych regionach kraju
Jak podał rzecznik MSWiA, w województwie podkarpackim odebrano około 200 zgłoszeń związanych z opadami deszczu i silnym wiatrem, z tego blisko 100 w Przemyślu.
- W województwie mazowieckim do tej chwili (do godz. 21.04 - PAP) było 25 zgłoszeń, śląskim 15 oraz dolnośląskie 11. Strażacy walczą z usuwaniem szkód wyrządzonych przez żywioł. Nikt nie zostanie bez pomocy - stwierdził Dobrzyński.
Rzecznik Prasowy Mazowieckiego Komendanta Wojewódzkiego PSP bryg. Karol Kroć przekazał natomiast PAP, że w piątek na Mazowszu strażacy odnotowali ogółem 34 zdarzenia w związku z pogodą, w tym 4 dotyczyły uszkodzonych dachów, kilka podtopień budynków, reszta interwencji dotyczyła wiatrołomów.
Minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz na swoim profilu na platformie X poinformował, że "do miejscowosci Pawłosiów, pow. jarosławski, woj. podkarpackie, w związku z wystąpieniem lokalnych podtopień po nawałnicach, jakie przechodzą nad Polską, zostało skierowanych 100 żołnierzy 20 Przemyskiej Brygady Obrony Terytorialnej". "Żołnierze będą pomagać całą noc. W sobotę zostaną podmienieni przez kolejnych" - poinformował minister.
Ostrzeżenia IMGW drugiego stopnia przed burzami obowiązywały w województwie łódzkim i w części województw podkarpackiego, lubelskiego, świętokrzyskiego, mazowieckiego, wielkopolskiego i kujawsko-pomorskiego. Po godzinie 1 w nocy w sobotę burze zaczęły powoli cichnąć.