PolskaGokart wyrwał włosy nastolatce. Właściciel toru usłyszał zarzuty

Gokart wyrwał włosy nastolatce. Właściciel toru usłyszał zarzuty

Właściciel toru kartingowego, na którym doszło do wyrwania włosów i skóry głowy dziewczynie jadącej gokartem bez kasku, usłyszał zarzuty. Mężczyzna kilkukrotnie nie stawiał się na wezwania śledczych. Grozi mu do trzech lat więzienia.

Gokart wyrwał włosy nastolatce. Właściciel toru usłyszał zarzuty
Źródło zdjęć: © Pixabay

Prokuratura obwinia właściciela toru kartingowego w Augustowie o nieumyślne spowodowanie ciężkiego uszczerbku na zdrowiu nastolatki. Mężczyzna do tej pory nie stawiał się na przesłuchaniach, tłumacząc to chorobą. Śledztwo w sprawie zostanie zamknięte najprawdopodobniej jeszcze w tym miesiącu; wtedy też do sądu trafi akt oskarżenia.

63-letni mężczyzna nie przyznał się do zarzutów.

Wsiadła bez kasku. Włosy miała niemal do pasa

Do wypadku doszło podczas ubiegłorocznych wakacji. 17-letnia Suwalczanka jechała gokartem bez kasku. Po kilku okrążeniach jej bardzo długie włosy - które zamierzała oddać na perukę onkologiczną - wkręciły się w pojazd i wyrwały wraz ze skórą głowy.

Nastolatka przeszła 16-godzinną operację, w trakcie której potrzebne były trzy transfuzje krwi.

Właściciel toru "stał i się patrzył"

- Podbiegłem i wyrwałem przewód z sieci. Wezwaliśmy pomoc. Właściciel toru w ogóle nam nie pomagał. Stał i patrzył - powiedział "Gazecie Współczesnej" Łukasz, szwagier 17-latki.

Obwiniony przez niego mężczyzna twierdził, że zwrócił uwagę na rozpuszczone włosy dziewczyny i poszedł po gumkę, by mogła je związać, ale było już za późno.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (68)