Geert Wilders: moja partia już wygrała
Geert Wilders powiedział, że niezależnie od wyników wyborów parlamentarnych w Holandii, jego populistyczna i antyimigrancyjna Partii na rzecz Wolności (PVV) wygrała wybory. Stwierdził, że zwycięstwem jest trafienie jego postulatów do szerokiej debaty publicznej.
- Już odcisnęliśmy nasze piętno na tych wyborach. Każdy mówi o naszych tematach - oświadczył Geert Wilders po oddaniu głosu w lokalu wyborczym w jednej ze szkół podstawowych w Hadze. Dodał, że przedwyborcza walka była wspaniała, a wpływ PVV rósł niemal z każdym dniem.
Według przedwyborczych sondaży centroprawicowa partia VVD premiera Marka Ruttego miała niewielką przewagę nad antyunijną, antyislamską PVV Geerta Wildersa. Wynik jest jednak niepewny, bo różnica między wiodącymi ugrupowaniami pozostawała na poziomie błędu statystycznego.
Jednak niemal pewnym jest, że Partia na rzecz Wolności nie stworzy rządu. Potrzebowałaby do tego koalicjanta, ale współpracę z Geertem Wildersem wykluczają inne główne holenderskie partie.
Wybory w cieniu sporu z Turcją
Kampania wyborcza, skupiona wokół kwestii tożsamości narodowej i podejścia do imigrantów, została w ostatnich dniach zdominowana przez kryzys dyplomatyczny między Holandią i Turcją. Konflikt wybuchł, gdy rząd w Hadze zakazał przedstawicielom Ankary udziału w wiecach na terytorium Holandii przed tureckim referendum konstytucyjnym.
Do udziału w środowym głosowaniu uprawnionych jest około 13 mln osób, które mogą głosować na 1114 kandydatów z 28 partii politycznych. W niższej izbie holenderskiego parlamentu zasiada 150 deputowanych.