Gazprom do Polski
Ta największa rosyjska firma paliwowa zamierza jeszcze w tym roku przejąć część udziałów w British Petroleum.
Dzięki temu Gazprom stałaby się właścicielem, między innymi, 300 stacji benzynowych BP w całej Polsce. To dla niego jeden z kroków na drodze do światowej dominacji na rynku paliwowym - uważają niektórzy eksperci.
Na razie nie wiadomo, czy polski rząd - stary, czy nowy - zamierza zablokować rosyjskie inwestycje w Polsce. Premier Jarosław Kaczyński uważa, że nasz kraj może podjąć "pewne przedsięwzięcia". Natomiast lider Platformy Obywatelskiej i kandydat na premiera Donald Tusk mówi, że nie zna sprawy, ale jeśli bedzie taka potrzeba, zapozna się z nią i przedstawi swoją opinię.
Nowy rząd będzie musiał się zająć sprawą przejęcia polskich stacji BP przez Gazprom, ponieważ - według specjalistów - po przeprowadzeniu tej transakcji najwięcej mogą stracić kierowcy. Jak mówią - rosyjska firma jest bowiem źle zarządzana i nie będzie w stanie wprowadzać nowych standardów dotyczących jakości, konkurencji i obsługi klienta, pojawiających się na rozwiniętych rynkach zagranicznych.
Nie stracą natomiast polscy producenci paliw. Maciej Janiec niezależny konsultant rynku paliwowego uważa, że Rosjanom nie będzie opłacało się sprowadzać benzyny do Polski.
Na polskim rynku działa już prywatna rosyjska firma ŁukOil, która niedawno wykupiła sieć stacji benzynowych marki Jet.