Fotografie Edwarda Hartwiga w Muzeum Narodowym
260 prac mistrza fotografii, zmarłego w
zeszłym roku Edwarda Hartwiga, oglądać można na wystawie
retrospektywnej "Edward Hartwig. Fotografie" w Muzeum Narodowym w
Warszawie. Wystawę zorganizowano dla uczczenia 95. rocznicy jego
urodzin i 80-lecia pracy twórczej.
To pierwsza tak duża ekspozycja Hartwiga w warszawskim muzeum. Obejmuje ona cały okres twórczości fotografa - od lat 20. do 90. - i większość dziedzin, którymi się zajmował.
Przygotowywaliśmy ją przez kilka lat. W tych pracach, aż do swojej śmierci, uczestniczył sam artysta; w wielu przypadkach to on decydował, które zdjęcia powinny się na niej znaleźć - powiedziała na konferencji prasowej w czwartek kurator wystawy, Małgorzata Plater-Zyberk.
Podkreśliła, że wyselekcjonowanie z ogromnego dorobku Hartwiga prac najlepszych i najbardziej charakterystycznych nie było łatwe. Wybór został dokonany tak, aby ukazać zarówno jego drogę twórczą, jak i bogactwo tematów, którymi się zajmował. Są tu zdjęcia pejzaży, portrety, zdjęcia teatralne, widoki z polskich miast.
Mówi się, że sztuka powinna wzruszać. Tu na pewno będą wzruszenia. Ojciec bardzo cieszył się na tę wystawę. Zawsze pytał, co tam słychać w muzeum nad Wisłą - wspomina córka artysty, Ewa Hartwig-Fijałkowska.
Po śmierci ojca rozpoczęła ona prace nad archiwizacją jego dorobku. Do tej pory udało się opisać 6 tys. negatywów o tematyce warszawskiej i 2 tys. negatywów z Lublina.
Zdecydowałam się policzyć niepoliczalne. To zaledwie wierzchołek góry lodowej. Pozostają jeszcze przecież Kazimierz, Żelazowa Wola, eksperymenty artystyczne i wiele, wiele innych. Praca nad uporządkowaniem tego wszystkiego zajmie kolejnych kilka lat - ocenia Hartwig-Fijałkowska.
Edward Hartwig był jednym z najwybitniejszych fotografików polskich drugiej połowy XX wieku i jednym z niewielu polskich fotografików, których nazwiska figurują w prestiżowych encyklopediach fotograficznych.
Urodził się w Moskwie w 1909 roku. Zawód odziedziczył po ojcu, Ludwiku. Pierwsze prace pochodzą z połowy lat 20. - są to głównie widoki Lublina i podlubelskie pejzaże.
W latach 1935-37 artysta studiował w Instytucie Grafiki Rudolfa Kopitza w Wiedniu. Po powrocie do Lublina założył studio, które prowadził wraz z żoną, Heleną. Po wojnie i powrocie z łagru, w którym znalazł się w 1944 roku, przeniósł się do Warszawy. Był jednym z założycieli Związku Polskich Artystów Fotografików. Brał czynny udział w życiu artystycznym - jako fotograf teatralny, pejzażysta, fotograf architektury.
W latach 90. zafascynował go kolor, w którym także znalazł właściwy sobie sposób wyrazu.
Fotografie Hartwiga swoją ostateczną formę otrzymywały zawsze w ciemni - jako jeden z pierwszych w Polsce Hartwig stosował podczerwień, solaryzację i zwielokrotnienie ekspozycji.
Wystawa potrwa do 9 września. Zakończy ją aukcja fotografii Hartwiga.