Fiskus doprowadził do upadku firmy
Upadek jednej z największych firm w Zielonej Górze był efektem błędów kontrolerów skarbówki - potwierdził przed zielonogórskim sądem biegły rewident. Przed sądem rejonowym w Zielonej Górze toczy się proces, porównywany do sprawy Optiumusa Romana Kluski.
30.06.2004 | aktual.: 30.06.2004 15:14
Zielonogórska firma Eltor-Pol domaga się od Skarbu Państwa ponad 11 mln złotych odszkodowania za błędne decyzje fiskusa, które doprowadziły spółkę do całkowitej ruiny.
Jak podkreślał rewident Stefan Juszczyk, przed nałożeniem na Eltor-Pol kary, firma była w bardzo dobrej kondycji finansowej. Zdaniem biegłego, nie tylko sposób przeprowadzenia kontroli, jak i same jej wyniki były zadziwiające. Uważam, że wysokość kary nałożona na Eltor-Pol była wręcz szokująca! - stwierdził przed sądem.
W 1997 roku Urząd Kontroli Skarbowej wykrył nieprawidłowości w prowadzeniu księgowości firmy i nałożył na nią karę w wysokości ponad 1,3 mln złotych. Naczelny Sąd Administracyjny stwierdził potem, że urzędnicy popełnili podczas kontroli mnóstwo błędów, a nałożona prze nich kara była zbyt wysoka.
Dla właścicieli Eltor-Polu skończyło się to całkowitym upadkiem firmy i koniecznością zwolnienia ponad 100 osób. Teraz chcą oni, aby fiskus zapłacił za złe decyzje swoich urzędników i zwrócił im ponad 11 mln złotych wraz z odsetkami.
Do czasu zakończenia procesu adwokat reprezentujący Izbę Sakrbową nie chce komentować tej sprawy. Od komentarzy powstrzymuje się też przedstawiciel Eltor-Pol.