FBI odnalazło czarną skrzynkę jednego z samolotów
FBI odnalazło zapis lotu, czyli tzw. czarną skrzynkę samolotu, który rozbił się wczoraj 80 km na południe od Pittsburgha w stanie Pensylwania. Prowadzący śledztwo w tej sprawie mają nadzieję, że - dzięki czarnej skrzynce - uda się ujawnić, jak przebiegały ostatnie minuty lotu.
Pojawiło się podejrzenie, że przyczyną katastrofy mogła być walka stoczona na pokładzie między porwanymi a terrorystami.
Telewizja CNN poinformowała, że jeden z pasażerów porwanego samolotu dowiedział się w czasie rozmowy przez telefon komórkowy z rodziną, że jeden z porwanych samolotów uderzył w jedną z wież World Trade Center. Wtedy - według tej relacji - wraz z innymi pasażerami postanowili przeprowadzić głosowanie na temat dalszych kroków i w jego wyniku mogło dojść do próby przejęcia kontroli nad samolotem.
Możliwe, że właśnie wtedy doszło do walki między pasażerami i porywaczami, która doprowadziła do katastrofy.
Nadal też nie wiadomo, gdzie tak naprawdę porywacze chcieli skierować samolot. Potencjalnym celem mógł być samolot prezydenta George'a Busha Air Force One. Jednakże sekretarz prasowy Białego Domu Ari Fleisher nie chciał komentować tych podejrzeń.
Fleisher poinformował jedynie, że samolot, który uderzył w budynek Pentagonu miał zniszczyć Biały Dom. Drugim celem, którego nie udało się zniszczyć terrorystom był - według Fleischera - samolot prezydenta Air Force One. (mag)