Takiego pisma nie było. Skąd wziął je polityk?
Nieprawdziwy dokument, dotyczący zatrudniania tłumaczy języka ukraińskiego w warszawskich komisariatach, pojawił się we wtorek w mediach społecznościowych. Policja i Urząd Miasta stanowczo zaprzeczają tym "informacjom".
Co musisz wiedzieć?
- Fałszywe pismo: Marek Jakubiak, poseł Wolnych Republikanów i kandydat na prezydenta w wyborach w 2025 roku, udostępnił dokument, który rzekomo pochodził z Urzędu Miasta Stołecznego Warszawy. Pismo zawierało wskazówki dotyczące zatrudniania tłumaczy języka ukraińskiego w komisariatach.
- Reakcja policji: Stołeczna policja szybko zdementowała te informacje, podkreślając, że dokument jest sfałszowany.
- Ruch Marka Jakubiaka: Były kandydat na prezydenta usunął post.
Jakie były reakcje na fałszywe pismo?
Marek Jakubiak, aktywny w mediach społecznościowych były kandydat na prezydenta RP, opublikował dokument, który miał pochodzić z Urzędu Miasta Stołecznego Warszawy. Według niego warszawskie komisariaty mają zatrudniać tłumaczy ze znajomością języka ukraińskiego, a pierwszeństwo w naborze mają mieć uchodźcy z Ukrainy.
"Nakazuję natychmiastowe wykonanie rozkazu. Sprawozdanie z wykonania zarządzenia do 31 lipca 2025 r." - brzmi ostatnie zdanie rzekomego urzędnika, poprzedzające pieczęć z trudnym do odczytania podpisem.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zakaz smartfonów w szkoła. Wiceminister ujawnia kiedy
Czy pismo było autentyczne?
Stołeczna policja oraz Miasto Stołeczne Warszawa stanowczo zaprzeczyły autentyczności dokumentu. Funkcjonariusze opublikowali w mediach społecznościowych dementi, w którym przywołują wpis Jakubiaka.
"W przestrzeni publicznej pojawiły się nieprawdziwe informacje, a ich źródłem jest sfałszowane pismo, które rzekomo miało zostać przesłane ze Stołecznego Centrum Bezpieczeństwa do jednostek policji. W rzeczywistości nic takiego nie miało miejsca" - podaje policyjny komunikat, który zapowiada także, że w tej sprawie zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa zostanie złożone przez przedstawiciela Stołecznego Centrum Bezpieczeństwa.
W sprawę włączyła się Wioletta Paprocka. "To fejk" - oznajmiła szefowa gabinetu Rafała Trzaskowskiego.
Co zrobił Marek Jakubiak po ujawnieniu fałszerstwa?
Po tym, jak stołeczna policja zdementowała informacje zawarte w piśmie, Marek Jakubiak usunął z mediów społecznościowych swój post - opatrzony był on zresztą komentarzem uderzającym w Rafała Trzaskowskiego. "Szajba z rana dyrektorek z Miasta nakazuje @Polska Policja. Ponieważ Ukraińców jest dużo to pomijać Polaków. Logika godna Rafałka" - napisał Jakubiak.
Przeczytaj również: Tragiczne odkrycie w Tarnowie. Ciało młodej kobiety znalezione w mieszkaniu