Endeavour nareszcie wystartował - za szóstym podejściem
Amerykański wahadłowiec Endeavour z siedmioma astronautami na pokładzie wystartował tuż po północy czasu polskiego z 16-dniową misją na Międzynarodową Stację Kosmiczną (ISS).
Misja miała się zgodnie z planem rozpocząć już ponad miesiąc temu, lecz start promu pięciokrotnie przekładano z powodu wycieków paliwa, uderzenia pioruna i niepogody.
Endeavour wystartował w środę o godz. 18.03 czasu wschodnioamerykańskiego (00.03 w czwartek czasu polskiego) z centrum kosmicznego na Przylądku Canaveral na Florydzie. Do ISS powinien zacumować w piątek.
Jak wskazuje agencja Associated Press, start wahadłowca nastąpił w przeddzień 40. rocznicy startu z tego samego kosmodromu promu Apollo 11, który wyniósł na księżyc pierwszego człowieka. Misja Endeavoura sama w sobie ma jednak wydźwięk historyczny: wśród załogi jest Christopher Cassidy, który będzie 500. człowiekiem w kosmosie.
Głównym celem misji jest instalacja na ISS ostatniej części japońskiego laboratorium naukowego Kibo. Będzie nim zewnętrzna platforma, pozwalająca na dokonywanie eksperymentów w warunkach otwartej przestrzeni kosmicznej. Pozwoli to w przyszłości na uniknięcie czasochłonnych i potencjalnie niebezpiecznych wyjść astronautów na zewnątrz stacji.
Ponadto załoga Endeavoura wymieni na ISS baterie słoneczne oraz dostarczy części zamienne, które będą konieczne do utrzymania funkcjonowania stacji po wycofaniu w przyszłym roku wahadłowców z dalszej eksploatacji.
Zgodnie z oczekiwaniami, realizacja wszystkich zadań będzie wymagała od siedmioosobowej załogi Endeavoura pięciu spacerów kosmicznych.
Łącznie z załogą Endeavoura, na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej będzie przebywało 13 osób. Dotychczasowy rekord wynosił 10 astronautów, ponieważ dopiero przed kilkoma miesiącami podwojono stałą załogę ISS do 6 osób.
Budowa stacji ISS, której wartość oceniana jest na 100 mld USD, trwa już od ponad 10 lat i ma zakończyć się przed końcem przyszłego roku. Do tego czasu NASA planuje jeszcze siedem misji wahadłowców.