PolskaEksplozja w porcie

Eksplozja w porcie

(PAP)
Stan jednego z sześciu polskich marynarzy, którzy zostali ranni na skutek wybuchu na statku w duńskim porcie Aalborg, jest poważny. Zostanie on prawdopodobnie przewieziony do Kopenhagi i tam poddany leczeniu w specjalistycznej klinice dla ofiar oparzeń. Dwaj lżej ranni marynarze przebywają jeszcze na obserwacji w szpitalu w Aalborgu.

Trzej polscy członkowie załogi statku, którzy zostali zwolnieni ze szpitala, znajdują się w miejscowym hotelu pod opieką przedstawiciela armatora. Wrócą do kraju na koszt właściciela statku.

Wszyscy polscy marynarze byli ubezpieczeni. Mimo że statek "Sierksdorf", należący do niemieckiego armatora, zarejestrowany był pod tzw. tanią banderą, jego załoga miała wszystkie socjalne zabezpieczenia.

Obraz
© (PAP)

Statek, w którego ładowni doszło do wybuchu, leży na dnie basenu portowego w Aalborg.

Przyczyną eksplozji był prawdopodobnie zapłon gazu, który wydzielał przewożony ładunek. W ładowniach były chemikalia do produkcji cementu.

Do eksplozji doszło, kiedy załoga próbowała włączyć pompę. Huk był tak potężny, że słyszano go w całym Aalborgu, trzecim co do wielkości mieście duńskim.

Władze duńskie rozpoczęły już śledztwo, mające ustalić przyczyny katastrofy. Przesłuchiwani są kapitan i członkowie załogi.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)