Potężna eksplozja w Moskwie. Generał ofiarą zamachu?
We wtorek rano w Moskwie doszło do wybuchu bomby. W wyniku eksplozji zginął gen. Igor Kiriłłow oraz jego asystent. Informację podał portal Meduza, powołując się na rosyjskie służby śledcze. Ładunek wybuchowy został ukryty w hulajnodze.
W Moskwie we wtorek rano doszło do wybuchu bomby, w wyniku którego zginęli dowódca rosyjskich wojsk ochrony radiochemicznej i biologicznej gen. Igor Kiriłłow oraz jego asystent. Jak informuje portal Meduza, powołując się na rosyjskie służby śledcze, eksplozja miała miejsce na Prospekcie Riazańskim, około 7 km od Kremla.
Według doniesień, bomba o sile rażenia 200 gramów trotylu była ukryta w hulajnodze elektrycznej. Fala uderzeniowa była tak duża, że wybiła okna na trzech piętrach pobliskiego budynku mieszkalnego oraz wyrwała drzwi wejściowe.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Mroczna zapowiedź generała. "Jeszcze 2-3 lata"
Na miejscu zdarzenia pracują śledczy oraz eksperci medycyny sądowej, którzy badają okoliczności wybuchu. Portal Meduza oraz agencja Reutera podają, że dochodzenie w tej sprawie już się rozpoczęło.
Oskarżał USA o wytwarzanie broni biologicznej
Gen. Kiriłłow był znany z prowadzenia briefingów rosyjskiego ministerstwa obrony, podczas których oskarżał Stany Zjednoczone o rozwijanie broni biologicznej w Ukrainie. Twierdził, że USA opracowały metodę wypuszczania "komarów przenoszących choroby" w kierunku wojsk przeciwnika.
Wybuch w Moskwie to kolejny incydent, który wstrząsnął rosyjską stolicą. Śledczy starają się ustalić, kto stoi za zamachem i jakie były jego motywy. Informacje na ten temat są na bieżąco aktualizowane przez rosyjskie media.
Źródło: PAP, Meduza, "The Moscow Times", Astra