Ekspert analizuje sondaże. "O wynikach zdecyduje frekwencja"
Rafał Trzaskowski zdobywa przewagę w 9 na 10 sondaży przed drugą turą wyborów prezydenckich, choć tylko raz przekracza 50 proc. poparcia. Jednak, jak wskazuje prognostyk wyborczy Patryk "Dollart" Ciura, o wszystkim zadecyduje frekwencja i mobilizacja elektoratów.
Co musisz wiedzieć?
- Według analizy przeprowadzonej analityka i prognostyka wyborczego Rafał Trzaskowski prowadzi w 9 na 10 sondaży przed drugą turą wyborów prezydenckich, w której zmierzy się z Karolem Nawrockim.
- Tylko jeden sondaż pokazuje, że Trzaskowski przekracza 50 proc. poparcia, co oznacza, że jego zwycięstwo nie jest jeszcze pewne.
- Wyniki sondaży mogą być problematyczne, ponieważ nie wszystkie badania, jak wskazuje na platformie X prognostyk Patryk "Dollart" Ciura, gromadzą wszystkie dane. O ostatecznym wyniku zadecyduje frekwencja.
Jakie są wyniki sondaży przed drugą turą?
"Mamy już obraz badań ostatniego tygodnia przed drugą turą wyborów prezydenckich. W 9 na 10 sondaży więcej głosów otrzymuje Rafał Trzaskowski, chociaż warto zwrócić uwagę na to, że tylko w jednym przekracza on barierę 5) proc. wskazań. Problemem tych wszystkich badań jest jednak to, że tylko w kilku przypadkach znamy deklarowaną frekwencję, nie mamy też zbyt wiele danych przekrojowych (najczęściej ograniczają się one tylko do przepływów elektoratów z pierwszej tury)" - ocenia Partyk "Dollart" Ciura, który zajmuje się prognozami wyborczymi.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Komu pomoże wyższa frekwencja? "To bardziej mit"
Dlaczego niemożliwe jest precyzyjne wskazanie zwycięzcy?
Tym razem jednak dziennikarz nie zdecydował się na jednoznaczne przewidywania. To dlatego, że - jak tłumaczy - kandydaci mają bliskie wyniki. "Frekwencja w dużej mierze determinuje skalę mobilizacji, brak zatem takich danych i tak bliskie wyniki sondażowe obu kandydatów (często spora pula niezdecydowanych) sprawiły, że zdecydowałem się nie publikować przed tymi wyborami prognozy wyborczej. W mojej ocenie, rzetelne dane sprowadziłyby się wyłącznie do stwierdzenia, że – na podstawie obecnych badań, wyników historycznych i wyników pierwszej tury głosowania - przedziały ufności dla obu kandydatów mieszczą się w zakresie 48,5 proc. - 51,5 proc., natomiast w mojej ocenie prezentowanie takich treści jest po prostu mało wartościowe i nie do końca uczciwe" - wyjaśnił analityk.
Co zadecyduje o wynikach?
"W mojej ocenie o wszystkim rozstrzygnie skala mobilizacji. Do wyborów nie poszła pewna (niemała) część elektoratu koalicyjnego, która głosowała w wyborach parlamentarnych; kampania ostatnich dwóch tygodni i wysoka temperatura polityczna to duża szansa na to, że ten uśpiony elektorat faktycznie pojawi się przy urnach" - dodaje ekspert na platformie X.
Zaznaczył również, że im wyższa frekwencja, tym większa szansa na to, że tych wyborów nie wygra kandydat wspierany przez Prawo i Sprawiedliwość. PiS. "Pewną zmienną, w kontrze do np. wyborów prezydenckich z 2020 roku, jest to, że ostatnie sondaże są co do zasady raczej jednolite i wskazują tego samego lidera; dla porównania, pięć lat temu liczba pracowni wskazująca Andrzeja Dudę lub Rafała Trzaskowskiego jako lidera poparcia była bardzo wyrównana, mniej więcej 50:50" - przypomina wpis.
Jednak znacząca może być "determinacja wyborców kandydatów prawicowych". Tu, według komentatora, mobilizacja może przesądzić o zwycięzcy. "Na koniec podzielę się swoim – po prostu, nie popartym żadną analizą ani danymi – przeczuciem, że zwycięzca nie zdobędzie w PKW ani 50,3 proc., ani nawet 50,5 proc. - tylko więcej" - napisał ekspert.
Przeczytaj także: GIS ostrzega przed jogurtami. Mogą zawierać odłamki szkła
Źródło: X