PolitykaDziennikarka ostro krytykuje polski rząd. "Kraje Europy Wschodniej przez was obrywają"

Dziennikarka ostro krytykuje polski rząd. "Kraje Europy Wschodniej przez was obrywają"

- Polska jest typem gościa, który psuje innym zabawę - mówi Telewizji WP Ilze Nagla, brukselska korespondentka łotewskiej telewizji LTV. Zdaniem dziennikarki, działania polskiego rządu nie mają nic wspólnego z racjonalnym podejmowaniem decyzji.

Dziennikarka ostro krytykuje polski rząd. "Kraje Europy Wschodniej przez was obrywają"
Źródło zdjęć: © WP.PL | Wirtualna Polska

24.03.2017 | aktual.: 24.03.2017 16:07

Dziennikarka łotewskiej telewizji nie zostawia suchej nitki na polityce polskiego rządu w Europie. Tuż przed szczytem w Rzymie podzieliła się swoimi przemyśleniami odnośnie polskich oczekiwań wobec UE. - To dziwne, że Polska żąda rzeczy, których nie jest w stanie wywalczyć - stwierdza w rozmowie z Marcinem Antosiewiczem. I dodaje:

"Wśród przywódców w Brukseli czuć wyraźnie, że obecnie wszyscy chcą zdystansować się od Polski. Ani kraje bałtyckie, ani Europa Wschodnia, ani nawet Węgry, które do tej pory były największym sojusznikiem polskiego rządu, nie chcą być łączone z Warszawą w procesie podejmowania decyzji".

Łotewska dziennikarka porównuje szczyt w Rzymie do imprezy, na której w jej opinii, Polska jest typem gościa, który psuje innym zabawę. - Warszawa zachowuje się momentami jak małe dziecko - ja chcę ciasteczko, choćby nie wiem co. Będę płakać, będę tarzać się po podłodze, tylko po to, żeby je dostać. Ale tak nie robi się polityki - mówi Telewizji WP.

Zdaniem Ilze Negli, polityka polski nie jest dziś największym problemem Unii Europeskiej. Staje się zaś coraz większym problem dla krajów, które do niedawna szanowały i doceniały naszą rolę w regionie.

- To raczej działanie, które odbija się na wizerunku pozostałych krajów Europy Wschodniej, które dzięki Polsce był traktowane jako równorzędni partnerzy w Unii, a teraz obrywają za działania polskiego rządu. Teraz Polska nie jest dla Europy Wschodniej wygodnym partnerem - ocenia korespondentka w Brukseli.

Zobacz także
Komentarze (1038)