Polska"Dzięki internetowi Polacy zaczęli pisać"

"Dzięki internetowi Polacy zaczęli pisać"

- Dzięki internetowym sposobom komunikacji, jak czaty, maile i blogi Polacy zaczęli pisać. Internetowa polszczyzna jest "skrzyżowaniem" języka pisanego i mówionego, tworzy też nową jakość - ocenia językoznawca, przewodniczący Rady Języka Polskiego prof. Andrzej Markowski.

"Dzięki internetowi Polacy zaczęli pisać"
Źródło zdjęć: © AFP

Jego zdaniem, przed okresem upowszechnienia internetu Polacy pisali rzadko. - Pisali uczniowie w szkole - bo musieli, dziennikarze - bo też musieli, naukowcy - bo wypadało, i właściwie nikt więcej, a cała Polska ograniczała się do "Pozdrowienia z wakacji przesyła Franek". Na tym się kończyła polszczyzna pisana. Od czasu jak się pojawiły blogi i czaty, Polacy zaczęli pisać. Dzisiaj wszyscy piszą, to jest rzecz nowa, która mi się podoba - powiedział prof. Markowski.

Jak zaznaczył, internetowa polszczyzna pisana jest specyficzna, bo ma wiele elementów języka mówionego. - Oczywiście za kilka czy kilkanaście lat ta nowa polszczyzna, którą niektórzy przezywają polszczyzną zapisaną, bo ona jest trochę mówiona, trochę pisana, wykrystalizuje swoje normy i niewątpliwie będziemy mieli nareszcie powszechność języka pisanego, choć inaczej pisanego niż tradycyjnie - mówił.

Językoznawca podkreślił, że w przypadku czatów, gdzie kluczowa jest szybkość, sprawy ortografii czy interpunkcji są "zupełnie inaczej traktowane". W przypadku maili język jest staranniejszy, bo piszący ma więcej czasu. Szczególną formą komunikacji są natomiast blogi - interaktywne dzienniki, gdzie autor przedstawia swój ogląd rzeczywistości, ale liczy na to, że inni to przeczytają i odpowiedzą.

- Czy tam ma być polszczyzna codzienna, mówiona, kolokwialna, czy też staranniejsza? Oczywiście to zależy od tego, kto pisze takie blogi - mówił prof. Markowski. - Jest jednak coś takiego, jak internetowy sposób pisania, który wymusza pewien sposób sformułowania myśli - dodał.

Choć językoznawcy obserwują internetową polszczyznę, to na ich wskazówki lub kodyfikację takiego języka trzeba jeszcze poczekać. - Jak z każdą dobrą pracą - najpierw trzeba obserwować, opisać, dopiero później oceniać. Na razie jesteśmy na etapie opisu. Ludzie są niecierpliwi, chcieliby, żeby już dawać rady, wskazówki. Coś się krystalizuje, ale poczekajmy jeszcze kilka lat - podsumował prof. Markowski.

Prof. Markowski uczestniczył w Katowicach w konferencji zapowiadającej galę "Ambasador Polszczyzny", która odbędzie się 10 listopada w Katowicach. Jest przewodniczącym kapituły przyznającej ten tytuł osobom lub instytucjom za wybitne zasługi w krzewieniu pięknej, poprawnej i etycznej polszczyzny.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)