Dzieci płakały, matki piły wódkę

Wyziębione maluchy trafiły do szpitala. Matki do izby wytrzeźwień
Dzieci płakały, a matki piły wódkę. Te kobiety mają serca z kamienia.

13.12.2006 13:43

Gdy dwuletni Daniel i roczny Aleksander płakali z głodu i zimna, ich matki zorganizowały alkoholową imprezę w mieszkaniu. Dopiero sąsiedzi słysząc płacz wezwali policję.

Mieszkańcy bloku przy ul. Tuwima w Dębicy w poniedziałek już o godz. 11 dzwonili na policję. W mieszkaniu na czwartym pietrze trwała libacja i słychać było płacz dzieci. Funkcjonariusze dwukrotnie stukali do drzwi, jednak ani przed południem ani o godz. 16 nikt z uczestników zakrapianej imprezy nie im otworzył. Dopiero o 22 słysząc coraz głośniejszy płacz, policjanci zdecydowali się wyważyć drzwi.

Nie otwierali policji

- Nikt z biesiadników nie otwierał drzwi, bo stwierdzili że „mieli to gdzieś” – mówi asp. sztab. Wenancjusz Matysek, oficer prasowy KPP w Dębicy. - W mieszkaniu policjanci zastali trzy pijane kobiety i pięciu mężczyzn. Jednym z nich okazał się poszukiwany za rozbój 28 – letni Mariusz D.

Mężczyźni zachowywali się agresywnie wobec policjantów. Wezwany lekarz stwierdził, że dzieci są wyziębione, mają gorączkę i kaszlą. Chłopców natychmiast przewieziono do szpitala.

W ciąży na izbę wytrzeźwień

20 – letnia Kinga K., matka dwulatka miała 0,6 promila alkoholu. Została zatrzymana do wytrzeźwienia w Komendzie Policji w Dębicy. 26 – letnia Barbara W. matka rocznego Aleksandra miała 1,8 promila. Ponieważ jest w czwartym miesiącu ciąży, została przewieziona do Izby Wytrzeźwień w Rzeszowie.

Czy zabrać dzieci tym matkom?

- Czekamy aż matki dojdą do siebie – powiedział wczoraj Jacek Żak, prokurator rejonowy w Dębicy. - W środę prawdopodobnie skierujemy sprawę do sądu o ograniczenie władzy rodzicielskiej. Dzieci nie wyglądają na zaniedbane czy niedożywione. Ograniczenie praw rodzicielskich kobietom oznacza, że dziećmi będą musieli się zajmować inni bliscy członkowie rodziny.

Sąd Rodzinny we wtorek nie otrzymał jeszcze oficjalnego zawiadomienia o sprawie. - Jeżeli takie zawiadomienie wpłynie, kurator sądowy sprawdzi, czy dzieci były stale zaniedbywane. Na tej podstawie podejmiemy decyzję o wszczęciu postępowania – mówi Anna Szczepanek, przewodnicząca Sądu Rodzinnego w Dębicy.

Tomasz Rowiński

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)