Dwóch w pierwszej lidze
Włodzimierzowi Cimoszewiczowi nie
zaszkodziła odmowa składania zeznań przed sejmową komisją śledczą
do spraw Orlenu. Lechowi Kaczyńskiemu pomogła weekendowa konwencja
prezydencka PiS - twierdzi "Rzeczpospolita" w oparciu o rezultaty
najnowszego sondażu GfK Polonia, przeprowadzonego na zlecenie
dziennika.
19.07.2005 | aktual.: 19.07.2005 06:51
Cimoszewicza popiera już 31% spośród 1000 ankietowanych dorosłych Polaków; na Kaczyńskiego chce głosować 20%. Zdaniem "Rzeczpospolitej" sondaż pokazuje, że możemy już mieć do czynienia z przedwyborczym magnesem, który sprawia, że dwóch najsilniejszych kandydatów zaczyna polaryzować scenę polityczną.
Od początku lipca notowania Cimoszewicza wzrosły o 3 pkt. procentowe; Kaczyńskiego - o jeden. Tymczasem to, co dzieje się za ich plecami wskazuje, że ci dwaj kandydaci stają się pewniakami do walki o prezydenturę. Oto bowiem poparcie dla pozostałych rywali spada. Andrzej Lepper (15%) stracił od początku lipca 2 pkt. procentowe, Zbigniew Religa (14%) zgubił jeden punkt, a Donald Tusk (9%) - dwa punkty. W przypadku lidera Platformy Obywatelskiej minionych 30 dni "zaowocowało" już utratą 4 pkt. procentowych.
Powody do umiarkowanego zadowolenia może mieć tylko Marek Borowski (7%), którego notowania wzrosły o 2 pkt. procentowe.
"Rzeczpospolita" twierdzi na podstawie tego sondażu, że gdyby druga tura wyborów prezydenckich odbyła się w połowie lipca, to Cimoszewicz wygrałby z Kaczyńskim stosunkiem głosów 58 do 42. (PAP)