Dudabus rusza w trasę po Polsce
Jednym z motywów przewodnich mojej kampanii jest chęć reindustrializacji kraju; tylko odbudowa polskiego przemysłu, gospodarki tworzą nadzieję dla młodych ludzi - powiedział Andrzej Duda. Kandydat PiS na prezydenta w poniedziałek wraz ze swoim sztabem wyborczym i sympatykami Dudabusem wyrusza w podróż po Polsce.
09.02.2015 | aktual.: 09.02.2015 10:48
Dudabus, czyli autobus marki Autosan, w poniedziałek pojedzie do Ostrowi Mazowieckiej i Węgrowa.
- Mam nadzieję na dobre spotkania z mieszkańcami, na rozmowę na tematy krajowe, na tematy lokalne, ale i o tym, co trapi mieszkańców i o tym, jak chcieliby, aby zmieniała się Polska - mówił Duda.
Kandydat na prezydenta podkreślił, że odwiedził już ponad 70 powiatów, gdzie rozmawiał z mieszkańcami na temat wyjeżdżających za granicę młodych ludzi, "o braku perspektyw, a przede wszystkim o likwidacji Polski powiatowej".
- Ludzie czekają z utęsknieniem w Polsce, że coś się zmieni i widzą tę nadzieję - podkreślił.
Duda wskazywał, że autobus, którym porusza się po Polsce "Dudabus to polski Autosan, polski produkt, polska myśl techniczna; to jest to, czego nam dzisiaj bardzo brakuje i co powinniśmy odbudować".
- Powinniśmy w Polsce wrócić do produkcji, tym razem nowoczesnych autobusów, nowych autobusów. To jest jeden z motywów przewodnich mojej kampanii. Chcę reindustrializacji kraju - tylko budowa polskiego przemysłu, polskiej gospodarki stworzy nadzieję dla młodych ludzi, tworzy szansę tego, żeby mogli w Polsce żyć godnie - mówił.
Pytany przez dziennikarzy, czy stanie do debaty z kandydatem PSL na prezydenta Adamem Jarubasem, powiedział, że "to trochę taka dziwna sytuacja, bo w zeszłym tygodniu przynajmniej czterech dziennikarzy pytało, czy będę debatował z Bronisławem Komorowskim".
- Jestem gotowy do takiej debaty w każdej chwili. Koledzy się śmieją, że po sobotniej konwencji, po moim wystąpieniu (prezydent Komorowski) się przestraszył i chowa się za plecami swojego koalicjanta - stwierdził kandydat PiS.
- Nie mam nic przeciwko debacie, jeżeli panowie chcą, to mogą przyjść razem - dodał.