Duda vs. Gukesh w Katowicach - szachowy pojedynek, który rozpalił emocje

Mecz pomiędzy mistrzem świata Dommaraju Gukeshem z Indii a mistrzem Polski i brązowym medalistą mistrzostw świata Janem Krzysztofem Dudą był nie tylko emocjonującym starciem stylów, charakterów i umysłów, ale także rozgrzewką zawodników przed wylotem na turniej Grand Chess Tour. Wydarzenie odbyło się pod patronatem marszałka województwa śląskiego Wojciecha Saługi, a jego organizatorami byli Grupa Mokate, Śląski Związek Szachowy oraz FIDE -Międzynarodowa Federacja Szachowa.

"Wydarzenie przejdzie do historii, a tego typu sytuacje sprawiają, że szachy stają się popularne wśród dzieci i młodzieży, coraz więcej osób zaczyna grać. Dlatego będziemy się starali, żeby coraz więcej różnej rangi zawodów szachowych było organizowanych w Katowicach, żeby miasto, które wprowadziło do połowy szkół podstawowych program nauki szachów, zasłynęło jako kolebka szachowa na pewno Polski, a może Europy i świata" - powiedział Marcin Krupa, prezydent Katowic.

Mecz pomiędzy Dommaraju Gukeshem i Janem Krzysztofem Dudą był częścią VI Festiwalu Szachowego "Szachy w Ustroniu łączą pokolenia". Gośćmi poprzednich edycji festiwalu byli arcymistrzowie: Anatolij Karpow, Gary Kasparow i Viswanathan Anand. Pojedynek między Janem Krzysztofem Dudą a Dommaraju Gukeshem odbył się w formule 6 partii błyskawicznych, w których czas gry wynosi zaledwie 3 minuty + 2 sekundy na ruch.

Łukasz Turlej, wiceprezydent FIDE, wskazał, że szachy błyskawiczne to bardzo dynamiczna dyscyplina sportowa, gdzie nie ma czasu ani możliwości wymyślenia za każdym razem perfekcyjnego ruchu. Dlatego bardzo ważna jest intuicja, nauczenie się pewnych schematów wcześniej, ale też bardziej agresywny styl gry, żeby zaskoczyć przeciwnika.

"W szachach błyskawicznych łatwiej się atakuje niż broni. Zawodnicy oprócz ruchów, które wykonują w ekspresowym tempie, analizują dziesiątki, setki posunięć i ustawień, które mogą powstać. Dzięki temu szachy błyskawiczne są znacznie bardziej atrakcyjne dla kibiców, ale i sami zawodnicy uwielbiają te krótkie partie" - podkreślił Łukasz Turlej.

Towarzyski mecz stał się także okazją do rozmowy z wybitnymi szachistami oraz debaty z udziałem przedstawicieli władz samorządowych, FIDE, biznesu i środowiska szachowego.

"Zacząłem swoją przygodę z szachami w wieku pięciu lat. Szachy to dobre narzędzie dla dzieci do rozwoju, bo uczy wielu przydatnych cech i jest to jak najbardziej gra dla każdego. Tu nie trzeba być wybitnym matematykiem, a ja jestem tego najlepszym przykładem, bo nigdy w życiu matematyki nie lubiłem" - powiedział Jan Krzysztof Duda.

Dla aktualnego mistrza świata mecz był doświadczeniem, które zostanie wykorzystane w kolejnych turniejach.

"Podoba mi się złożoność szachów i to, że z każdej rozegranej partii można wynieść jakąś naukę. Mecz z Janem Krzysztofem, jednym z najlepszych zawodników w szachach błyskawicznych na świecie, z pewnością będzie bardzo pouczający" - podkreślił Dommaraju Gukesh.

Wiceprezydent FIDE wskazał, że organizacja tak wielkich wydarzeń jest możliwa tylko w sytuacji ścisłej współpracy pomiędzy bardzo solidnymi podmiotami. Współpraca Grupy Mokate z FIDE i Śląskim Związkiem Szachowym pokazuje, jak można skutecznie łączyć świat biznesu z wartościami sportu i edukacji.

"Grupa Mokate była pierwszą dużą polską firmą, która uwierzyła w szachy. To, co mi się podoba we współpracy z Adamem Mokryszem, prezesem Mokate, który sam jest czynnym zawodnikiem, to jego koncepcja, aby przyciągnąć jeszcze więcej różnych osób z samorządu, z biznesu, żeby wspólnie ten projekt budować i zachęcać do niego kolejne podmioty" - zaznaczył Łukasz Turlej.

Grupa Mokate, która w tym roku obchodzi 35-lecie działalności, konsekwentnie promuje wydarzenia, które pokazują, że szachy uczą krytycznego myślenia, strategicznego planowania, samodyscypliny i odwagi. Firma wspiera turnieje szachowe i rozwój młodych talentów.

Źródło informacji: PAP MediaRoom