Duda premierem? Jest reakcja obecnego prezydenta
- To nie jest kwestia chciejstwa tylko tego, jakie jest wyzwanie, które trzeba zrealizować - stwierdził Andrzej Duda na antenie Radia Zet. Był pytany, czy dopuszcza sytuację, w której objąłby w przyszłości tekę szefa rządu.
Co musisz wiedzieć?
- Andrzej Duda w rozmowie z Radiem Zet odniósł się do możliwości objęcia stanowiska premiera po zakończeniu swojej kadencji prezydenckiej w sierpniu tego roku.
- Prezydent podkreślił, że decyzja o objęciu teki szefa rządu zależy od wyzwań, które trzeba zrealizować dla Polski.
- Duda zaznaczył, że prowadzi zdrowy tryb życia, aby być zawsze gotowym do pełnienia funkcji publicznych.
Andrzej Duda został zapytany o swoje plany po zakończeniu drugiej kadencji. Prezydent nie wykluczył pozostania w polityce, nie wskazał jednak konkretnych celów. - Misja prezydenta nie jest jedyną, którą można realizować dla Rzeczpospolitej.
- To nie jest kwestia chciejstwa tylko tego, jakie jest wyzwanie, które trzeba zrealizować. Jeśli jest zadanie do wykonania dla Polski i inni uważają, że jesteś potrzebny, to staram się wyzwanie podejmować - zaznaczył prezydent.
Kadencja Andrzej Dudy kończy się w sierpniu tego roku.
Prezydent nie może mieć nałogów
Duda odniósł się na antenie także do trwającej obecnie kampanii wyborczej. Prezydent wskazał, że czasy są bardzo trudne i zwierzchnik sił zbrojnych nie może mieć nałogów, które powodują, że nie w pełni świadomie będzie podejmował decyzje w najważniejszych sprawach. Całkiem byłoby rozsądne, gdyby rzeczywiście taka kwestia była sprawdzana - zaznaczył.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Co zrobi Duda po wygranej Nawrockiego? Ekspert nie ma wątpliwości
- Ja realizując tę funkcję i patrząc też na doświadczenia polskiej prezydentury już od lat w ogóle nie spożywam alkoholu, w 2017 roku rzuciłem palenie. Prowadzę bardzo sportowy tryb życia, właśnie po to, żeby utrzymywać się w dobrej formie, żeby być jak najlepiej przygotowanym do pełnienia funkcji o każdej porze dnia i nocy - powiedział.
Odniósł się też do sytuacji z piątku, kiedy popierany przez Prawo i Sprawiedliwość kandydat Karol Nawrocki zażył gumę nikotynową, tzw. snusa w trakcie telewizyjnej debaty. Duda zastrzegł, że nie korzystał z gum nikotynowych przy rzucaniu palenia, gdyż - jak mówił - "nie było to jeszcze wtedy w modzie".
Dziennikarz zacytował wypowiedź minister zdrowia Izabeli Leszczyny o tym, iż snus jest substancją niezdrową i szkodliwą. - Na pewno nie jest to substancja zdrowa i myślę, że sam Karol Nawrocki też boleje nad tym, że tego używa. Ja bolałem nad tym, że mam ten nałóg nikotynowy, bo mi to przeszkadzało. (...) Na pewno jest to niezdrowe, ale to nie zaburza świadomości, ani nie zaburza procesów myślenia i pozwala na podejmowanie trzeźwych decyzji - zaznaczył Duda.
Duda podtrzymał swoje zdanie, iż prezydent nie powinien być od niczego uzależniony. Sprecyzował jednak, że "od nikotyny można być uzależnionym". - Ja mówię przede wszystkim o takich substancjach, które zaburzają świadome myślenie, takich jak alkohol, jak wszelkiego rodzaju narkotyki - podkreślił.