Nawałnice nad Polską. Najgorsza sytuacja w dwóch województwach
Niemal 400 razy interweniowali strażacy ostatniej doby w całej Polsce. Najtrudniejsza sytuacja była na Śląsku. Niebezpieczne skutki silnego wiatru odczuli też mieszkańcy województwa warmińsko-mazurskiego, gdzie złamane drzewo przewróciło się na drewnianą wiatę. Jedna osoba trafiła do szpitala.
Strażacy w całym kraju do godziny 20:45 w sobotę odnotowali łącznie 387 zdarzeń spowodowanych przechodzącym frontem atmosferycznym - podała Państwowa Straż Pożarna w komunikacie.
Najwięcej interwencji odnotowano w województwie śląskim, gdzie strażacy wyjeżdżali 145 razy. Kilkadziesiąt interwencji było w samej w Dąbrowie Górniczej.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zalane ulice, połamane drzewa
Interwencje straży związane były przede wszystkim ze zgłoszeniami dotyczącymi zalanych ulic i posesji oraz połamanych drzew.
W samej Dąbrowie Górniczej strażacy interweniowali kilkadziesiąt razy. W mieście silny wiatr łamał drzewa jak zapałki.
Drewniana wiata runęła na ludzi
Wyjątkowo gwałtowne i silne burze przeszły też nad częścią województwa warmińsko-mazurskiego, gdzie strażacy interweniowali w sumie 52 razy.
Do szczególnie niebezpiecznej sytuacji doszło w Kikitkach w powiecie olsztyńskim, gdzie drzewo runęło na drewnianą wiatę, pod którą schronienia przed żywiołem szukały trzy osoby.
- Kobieta z urazem głowy została zabrana do szpitala przez zespół ratownictwa medycznego, dwie pozostałe osoby doznały jedynie drobnych otarć - przekazał oficer prasowy komendy miejskiej PSP w Olsztynie st. kpt. Kamil Kulas.
Źródło: TVN24, WP Wiadomości