Dramat w Szklarskiej Porębie. Nagle usłyszała trzask
Chwile grozy przeżyła jedna z mieszkanek Szklarskiej Poręby. Kobieta wyszła na balkon, by zapalić papierosa, a w ułamku sekund zapadła się pod nią podłoga. Szczęśliwie kobiecie nie stało się nic poważnego.
Dramatyczny wypadek w Szklarskiej Porębie na Dolnym Śląsku wydarzył się w sobotę 31 lipca, jednak o całym zajściu policja poinformowała dopiero w poniedziałek 2 sierpnia.
Szklarska Poręba. Załamał się balkon, kobieta spadła piętro niżej
Do zdarzenia doszło w godzinach popołudniowych. Pierwsze zgłoszenie o wypadku w Szklarskiej Porębie wpłynęło do stanowiska kierowania służb około godziny 16. Na miejsce zadysponowano patrol policji, straż pożarną oraz ratowników pogotowia medycznego.
Pierwsi na miejsce dotarli strażacy z OSP w Szklarskiej Porębie. - Okazało się, że pani wyszła na balkon na papierosa i zarwały się pod nią deski. Kobieta poleciała na dół i spadła na inny balkon piętro niżej - przekazał w rozmowie z tvn24.pl Marcin Wylegała, prezes OSP w Szklarskiej Porębie.
Wypadek w Szklarskiej Porębie. 60-latka spadła piętro niżej
Na zdjęciu zamieszczonym przez strażaków ze Szklarskiej Poręby widać dziurę w balkonie, z którego spadła 60-latka. Według informacji służb całe zdarzenie skończyło się na szczęście tylko na strachu. Kobieta nie odniosła poważniejszych obrażeń, na pomoc musiała jednak poczekać w samym szlafroku.
Jak się okazało, balkon, na który spadła 60-latka, mieści się przy magazynie piekarni, w której w czasie zdarzenia nikogo nie było.
- Na szczęście kobieta posiadała klucze do tego magazynu u siebie w mieszkaniu. Wjechaliśmy tam przy użyciu podnośnika, weszliśmy przez okno i znaleźliśmy klucze, którymi otworzyliśmy drzwi. Kobieta mogła opuścić balkon - relacjonował prezes OSP w Szklarskiej Porębie.
Źródło: tvn24.pl