Dorn rzucił zdrowie dla kamaszy
Ludwik Dorn zrezygnował z zasiadania w
Sejmowej Komisji Zdrowia i przeniósł się do Komisji Obrony
Narodowej. Kulisy tej zmiany odsłania "Rzeczpospolita".
14.11.2008 | aktual.: 14.11.2008 02:46
Dorn twierdzi, że w Komisji Zdrowia chciał stworzyć alternatywę dla reformy służby zdrowia Platformy Obywatelskiej, m.in. miał własny pomysł na przekształcenia ZOZ. Potrzebował na warsztatowe seminarium kilkadziesiąt tysięcy złotych, by projekt dopiąć i skorzystać ze wsparcia ekspertów. W marcu wraz z posłami Zbigniewem Religą i Bolesławem Piechą wystąpił o pieniądze. Klub PiS mu odmówił.
- Wyszła małostkowość pana Kaczyńskiego. To po co ja miałem dłużej siedzieć w tej komisji? - pyta retorycznie były marszałek Sejmu. A dlaczego zapisał się akurat do Komisji Obrony Narodowej? - bo "to jedyna komisja, w której wolny polityczny elektron może coś zrobić" - odpowiada.
N razie "elektron" zdążył już złożyć siedem interpelacji do ministra obrony narodowej. Zapowiada, że będzie "jak kąśliwy komar, którego trudno trafić".