Długa lista smoleńskich wątpliwości
Po upływie dwóch i pół roku od katastrofy smoleńskiej wciąż pytań i wątpliwości jest więcej niż odpowiedzi. Dziennik "Rzeczpospolita" przedstawia listę smoleńskich wątpliwości.
30.10.2012 | aktual.: 30.10.2012 14:15
Śledztwo
Gazeta przypomina, że zrezygnowano ze wspólnego polsko-rosyjskiego badania katastrofy, a wyrażono zgodę na badanie na podstawie załącznika 13. konwencji chicagowskiej o międzynarodowym lotnictwie cywilnym. Eksperci uważają, że można było skorzystać z łączącego Polskę i Rosję porozumienia z 7 lipca 1993 r., które przewiduje współpracę obu krajów w przypadku takich zdarzeń jak katastrofa w Smoleńsku.
Wrak i czarne skrzynki
Wrak Tu-154 i czarne skrzynki samolotu wciąż znajdują się w Rosji, mimo że są polską własnością. Rosjanie nie wypożyczyli czarnych skrzynek, aby można je było zbadać. Polscy biegli mogli tylko wykonać kopie. Wrak tupolewa najpierw miesiącami nieprzykryty leżał po gołym niebem. Potem - pod pretekstem ułatwień w transporcie - został pocięty piłą na mniejsze części.
Sekcje i ekshumacje
Polskich prokuratorów, którzy wieczorem 10 kwietnia przyjechali do Rosji, nie dopuszczono do sekcji zwłok, twierdząc, że już zostały wykonane. Przez ponad rok Rosjanie nie przysłali jednak protokołów z sekcji. Skalę zaniedbań pokazały ekshumacje, które przeprowadzano ostatnio w Polsce. Okazało się, że doszło do zamiany zwłok części ofiar.
Wieża kontrolna
Dziennik przypomina także, że mnóstwo wątpliwości wywołało zachowanie kontrolerów z wieży lotniska Siewiernyj, którzy załogę tupolewa utrzymywali w przekonaniu, że samolot jest na dobrej ścieżce i kursie. Kontrolerzy podawali też załodze mylne dane o pogodzie i za późno wydali komendę "horyzont", dającą sygnał do poderwania samolotu. MAK nie dopatrzył się jednak zaniedbań z ich strony. Co więcej, w raporcie stwierdzono, że nie ma filmu wideo, który rejestrował to, co działo się na wieży.
Zmienione zeznania
Wiele kontrowersji wywołało także unieważnienie, złożonych tuż po katastrofie, zeznań Pawła Plusnina i Wiktora Ryżenki – kontrolerów ze smoleńskiego lotniska. Z zeznań zniknęły twierdzenia niekorzystne dla Rosji.
"Rzeczpospolita" przypomina także o raporcie MAK ws. katastrofy i informacjach na temat gen. Andrzeja Błasika. Według ustaleń Rosjan dowódca Sił Powietrznych miał wywierać naciski na załogę, a nawet siedzieć za sterami samolotu. Rosjanie twierdzili, że na nagraniu z kokpitu tupolewa rozpoznali jego głos. Instytut Ekspertyz Sądowych stwierdził później, że okazało się to nieprawdą.