Djindjić: zbrodniarze przed trybunał ONZ
Premier Serbii Zoran Djindjić oświadczył we wtorek, że spodziewa się, iż podejrzani o zbrodnie wojenne jeszcze we wtorek albo w środę zostaną przekazani trybunałowi ONZ ds. zbrodni wojennych.
Zaznaczył, że zależy to przede wszystkim od prezydenta Jugosławii Vojislava Kosztunicy. Spodziewamy się, że stanie się to dziś lub jutro - powiedział we wtorek Djindjić gazecie Glas Javnosti. Kiedy ci, których domaga się trybunał, zostaną wydani, zależy przede wszystkim od decyzji prezydenta Kosztunicy i jego polityki - dodał.
Według obserwatorów, Djindjić nie chce pozwolić na to, by Kosztunica umył ręce w sprawie wydania zbrodniarzy wojennych trybunałowi haskiemu, który wielu Serbów uważa za nieprzychylną im instytucję polityczną. Chce, by w kwestii tej istniała zgoda wszystkich sił politycznych.
Godząc się na wydanie zbrodniarzy Djindjić pragnie jak najszybszego zniesienia sankcji amerykańskich, które zagrażają jego reformatorskim planom. Tymczasem 31 marca upłynął wyznaczony przez USA termin, w którym Belgrad miał udowodnić gotowość współpracy z ONZ-owskim trybunałem. W przeciwnym razie straci kolejną transzę (40 mln dolarów) pomocy amerykańskiej i poparcie USA w międzynarodowych instytucjach finansowych.
Prezydent Jugosławii Vojislav Kosztunica wypowiedział się w ubiegłym tygodniu przeciwko przekazywaniu obywateli swego kraju haskiemu trybunałowi do spraw byłej Jugosławii. Jego zdaniem, brak do tego podstaw prawnych.
W wywiadzie dla serbskiej telewizji RTS Kosztunica oświadczył, że jest "absolutnie przeciwny" przekazywaniu obywateli kraju pod osąd trybunału w sytuacji, gdy następuje to z naruszeniem prawa. Powiedział, że prawo jugosłowiańskie nie określa ram współpracy między Belgradem a Hagą, a podejrzani nie mają gwarancji opieki prawnej swego państwa. (aka)