Detektyw Rutkowski znów jest bardzo bogaty
Krzysztof Rutkowski, znany polski detektyw, były poseł Samoobrony, pomimo prokuratorskich zarzutów cieszy się wolnością i nie narzeka na brak pieniędzy. A jeszcze dwa lata temu siedział w areszcie i narzekał, że nie stać go na kaucję...
14.11.2008 | aktual.: 14.11.2008 08:51
Raz na wozie, raz pod wozem
Detektyw trafił za kratki pod koniec 2006 roku. Został zatrzymany w związku ze śledztwem dotyczącym wyłudzeń podatkowych śląskiego "barona" paliwowego Henryka M. Rutkowskiego oskarżono m. in. o pranie brudnych pieniędzy, powoływanie się na wpływy w instytucjach i poświadczenie nieprawdy. Na wolność wyszedł po 10 miesiącach dzięki kaucji w wysokości 200 tysięcy złotych. Pieniądze nie pochodziły jednak z jego kieszeni. Twierdził, że nie ma takiej mamony. Z pomocą pospieszyli zatem przyjaciele i... przyjaciółki. Na kaucję zrzuciły się m.in. była żona Anna Rutkowski, jego ówczesna partnerka życiowa Magdalena Rutkowska, a nawet słynny duet Kalwi & Remi!
Rutkowski do dziś nie zgadza się z zarzutami i co rusz wojuje ze swoimi "eks" - a to o zwrot gotówki, a to luksusowej wanny. Jeszcze niedawno narzekał na brak środków, a teraz mieszka sam w pięknej willi z basenem, która budzi zazdrość nie tylko jego przeciwników...
500 metrów luksusu
Wspaniała willa na Zielonym Romanowie, której wartość wynosi ponad 2 mln 500 tys. złotych, ma dwadzieścia siedem okien, trzy łazienki, gabinet do pracy oraz garaż na cztery samochody. Wnętrze, jak się chwali detektyw, zostało zaprojektowane przez niego w nowoczesnym stylu. Niezwykle prezentują się błyszczące aluminiowe schody prowadzące do garderoby, okazałej łazienki i sypialni z wielkim łóżkiem.
Warto przypomnieć, że wcześniej detektyw miał nieco mniejszą willę w podłódzkiej Kalonce. Obecna rezydencja Krzysztofa Rutkowskiego posiada też podświetlany basen o długości 12 i szerokości 6 metrów. Pomimo chłodnej aury nadal można się w nim kąpać. Jak dotąd detektyw mieszka sam, choć nie wyklucza podjęcia ważnych decyzji życiowych w najbliższym czasie. Odkupił od kolegi (z czego bardzo się cieszy) swoje ulubione auto bmw 740.
Skąd ma na to wszystko pieniądze? Nadal prowadzi biuro detektywistyczne i doradcze. Ma też swój serwis internetowy.
* Janusz Kubik*