Czy popłynie do Polski sprężony gaz statkami z Norwegii?
"Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo do końca tego roku chciałoby podpisać wstępną umowę z Norwegią na sprowadzanie statkami gazu sprężonego do Polski" - powiedziała Małgorzata Przybylska, rzecznik spółki.
Prezes PGNiG Marek Kossowski powiedział ostatnio, że w zależności od zapotrzebowania możnaby tą drogą sprowadzać do 3 miliardów metrów sześciennych gazu rocznie.
"Wczoraj w Norwegii odbyła się kolejna tura rozmów na temat sprowadzania do Polski sprężonego gazu, następna przewidziana jest w Warszawie pod koniec czerwca" - powiedziała Małgorzata Przybylska. Przypomniała, że równolegle prowadzone są rozmowy z duńską firmą DONG na temat sprowadzania gazu z Danii.
Profesor Wojciech Górecki z Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie uważa, że pomysł sprowadzania gazu sprężonego jest ciekawy i godny rozważenia, ale jak podkreślił, w tym przypadku, powinny decydować głównie czynniki ekonomiczne. Według niego, sprowadzanie gazu tą drogą jest bezpieczne. Profesor dodaje, że zróżnicowanie dostaw gazu do Polski jest konieczne.
Terminal, gdzie gaz będzie wyładowywany miałby powstać w zespole portów Szczeciń - Świnoujście lub w Gdańsku.
Andrzej Markowski były prezes Zakładów Chemicznych Police przypomniał że kilka lat temu powstało na Pomorzu Zachodnim konsorcjum które chciało sprowadzać gaz drogą morską. W jego skład weszła Stocznia Szczecińska, która chciała budować statki i PŻM, jako armator. Andrzej Markowski dodał że niebezpieczny jest pomysł aby gaz sprowadzało Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo, który jest monopolistą na tym rynku.
W ramach zwiększenia bezpieczeństwa energetycznego kraju PGNiG, oprócz zróżnicowania dostaw gazu, planuje także od 2006 roku zwiększyć wydobycie w kraju do 6 miliardów metrów sześciennych, co stanowiłoby mniej więcej połowę obecnego zużycia.(ab)