Czekają na wyrok nawet po kilkanaście lat
W polskich aresztach przebywa tymczasowo ponad siedem tysięcy podejrzanych i oskarżonych. Zgodnie z Europejską Konwencją Praw Człowieka każdy aresztant "ma prawo być sądzony w rozsądnym terminie albo zwolniony na czas postępowania" - informuje "Dziennik Polski".
05.01.2013 | aktual.: 07.01.2013 15:55
- Praktyka pokazuje, że przepisy te nie są zawsze przestrzegane. W polskich aresztach zamiast kilku miesięcy, oskarżeni czekają na wyrok nawet po kilkanaście lat - twierdzi dr Piotr Kładoczny z Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka.
Służby więzienne nie prowadzą jednak statystyk, które mogłyby wskazać na odsetek aresztantów, którzy są za kratami już kilka lat. Przedstawiciel helsińskiej fundacji zauważa, że problem ten dotyczy głównie spraw zorganizowanych grup przestępczych, w których podejrzanych może być nawet kilkadziesiąt osób.
Zdaniem dr. Pawła Moczydłowskiego, byłego szefa polskiego więziennictwa, okres kiedy instytucja tymczasowego aresztowania była najbardziej nadużywana, mamy już za sobą. - W latach 2005-2007 w polskich aresztach przebywało ok. 30 tys. osób. Dziś jest ich kilkakrotnie mniej - mówi dr Moczydłowski.