Ćwiąkalski: można ścigać za pomówienie Polaków
Są ogólne możliwości ścigania za pomówienie
zarówno z kodeksu karnego jak i cywilnego - powiedział minister
sprawiedliwości Zbigniew Ćwiąkalski. We Wrocławiu Trybunał Konstytucyjny
uchylił przepis o karalności pomówienia narodu polskiego o udział w zbrodniach
komunistycznych lub nazistowskich.
Istnieją prawne możliwości (do ścigania za pomówienia). Tak więc nie musi być tworzony odrębny przepis, który dotyczyłby akurat specjalnie Polaków - mówił Ćwiąkalski.
TK uznał przepis o karalności pomówienia narodu polskiego o udział w zbrodniach komunistycznych lub nazistowskich za niekonstytucyjny. Przepis, przewidujący karę do 3 lat więzienia za "publiczne pomówienie narodu polskiego" o udział, organizowanie lub odpowiedzialność za zbrodnie komunistyczne lub nazistowskie zaskarżył rzecznik praw obywatelskich Janusz Kochanowski.
Według RPO, przepis był nieuzasadnionym ograniczeniem konstytucyjnych wolności wyrażania poglądów i badań naukowych; może też doprowadzić do ograniczenia debaty o historii Polski.
Potem skargę RPO rozszerzono także na sam tryb uchwalenia przepisu. Zdaniem RPO, Senat wykroczył poza swe uprawnienia do zgłaszania poprawek do sejmowej ustawy, przenosząc ten przepis z ustawy o IPN do kodeksu karnego oraz rozszerzając ściganie sprawców na zagranicę - co Sejm zaakceptował.
Trybunał podzielił właśnie te zastrzeżenia Rzecznika, uchylając przepis z powodu wadliwego uchwalenia. Według TK senackie poprawki do ustawy, przyjęte potem przez Sejm - polegające na przeniesieniu przepisu z ustawy lustracyjnej do kodeksu karnego oraz rozszerzające ściganie sprawców na zagranicę - wykroczyły poza dopuszczalne granice uprawnień Senatu, bo zmieniły cele ustawy. Zdaniem TK, Sejm powinien był odrzucić te poprawki Izby Wyższej.
Przepis krytykowało wielu prawników i historyków, których zdaniem może on uniemożliwić np. rzetelne opisywanie zjawiska szmalcownictwa. Oponenci wskazywali z kolei liczne publikacje zagranicznych mediów o "polskich obozach zagłady".